dziś weszłam na wagę, choć wiem, ze kłamie jak rasowa kłamczucha... pokazała 51,6
rozkręca się okres więc ... obiecałam sobie, ze nie dam się głodomorze z głodzillą i zważę i zmierzę się dopiero we wtorek... po co się denerwować ;)
jutro jadę z rodzinką na Komunię do Chrześniaka... hmmm hmmmm hmmmmmmm - wlaśnie takie myśli chodzą mi po głowie a na twarzy pojawia się rozanielony uśmiech, gdy pomyśle o tych wszystkich pysznościach ;)
Marlena1966
12 maja 2012, 14:09Przepis podałam w moich komentarzach.Miłego spotkania przy komunijnym stole. Nie zaszalej zbytnio i optymistycznie zamelduj się w poniedziałek.Pozdrawiam.