Wiecie co, tak zaczęłam czytać ten mój opis diagnozy ze wczoraj i w rozpoznaniu dodatkowo mam zapisane zapalenie przełyku, o czym doktor mi nie powiedziała... ale nie o tym. Zainteresowałam się dietą którą powinnam stosować, czego unikać żeby nie pogorszyć tego stanu i cholera, wyklucza mi się w większości z dietą w IO. Zapisałam się na konsultację dietetyczną w narodowym centrum edukacji żywieniowej (swoją drogą polecam, miałam już 1 rozmowę i Pani z którą rozmawiałam bardzo sympatyczna, zobaczymy jak kolejna rozmowa- konsultacje darmowe i przez kamerkę-linka wam zostawię na dole) ale musze poczekać do 2-giej połowy marca. Jem na razie tak jak wcześniej odkąd wróciłam do Polski czyli monotonnie. Szczerze to nawet nie chce mi się kombinować. Od tych wszystkich problemów brzusznych totalnie nie mam ochoty patrzeć na jedzenie. Jak kiedyś mogłam stać w kuchni cały dzień-pichcić, piec, robić deserki-nie tyle dla siebie co dla znajomych czy rodziny, to teraz totalnie mi się nie chce. Mam nadzieję, ze to przejściowe.
Z dobrych informacji tyle, że mam chyba opanowaną najtrudniejszą część analizy finansowej na egzamin i mniej więcej ustalone gdzie chciałabym się przenieść na magisterkę. To ostatnie jeszcze do dogadania z rodzicami. Mały spadek wagi, mamy już 78,6 czyli niecałe 3 kolo za mną.
Miłego weekendu wam życzę.
i taki zarcik na koniec
zurawinkaaa
23 lutego 2019, 20:03Mam nadzieję że wszystko co źle minie szybko i będzie lepiej ;)) miłego weekendu ;)
aska1277
23 lutego 2019, 13:55To prawda hihihi herbatka z tortem jest zajedobra heheheeh