Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
pokonałam magiczną barierę


Wreszcie poniżej 80! Brawo! 79,2 na dzień dzisiejszy. Chciało by się poświętować, kupić jakieś lody w nagrodę (dobra trochę za daleko pojechała moja fantazja), albo chociaż papaję <3 ale NIE MA! Bo mój brzuch postanawia zrobić ze mnie swojego zakładnika i skazuje mnie na poranne nudności, ciągłe wzdęcia, zaparcia, pełność w brzuchu, zgagę. Nie, nie jestem w ciąży... Przez te problemy nie jem więcej ostatnio jak 1600 kcal co chyba jest za małe (PPM mam jakoś 1650), ale zauważyłam, ze jak zjem dla przykładu 1900 (gdzie CPM wyliczyło mi 2200) to ne chudnę, czasem przybieram na wadze. Ne mogę rozgryźć mojego metabolizmu,  Czy on tak źle działa ze względu na te problemy brzuchowe, czy blokuje mnie IO czy co do cholery? W każdym razie cieszę się bardzo. Jeśli chudłabym tak jak teraz czyli 1-1,3kg na tydzień do obrony będe ważyć ok 55 kg. Jest to założenie okej, pod warunkiem, że mój organizm nie będzie przechodził buntu po drodze. 

Znalezione obrazy dla zapytania odchudzanie memy

  • zurawinkaaa

    zurawinkaaa

    14 lutego 2019, 13:19

    Gratuluję spadku. ;)

    • mia_versa

      mia_versa

      14 lutego 2019, 14:03

      dziękuję i życzę wspaniałych walentynek :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.