Mam tylko nadzieje że wkońcu napiszę w tytule koniec odchudzania sukces osiągnięty. Tym razem mam większą motywanie:
1. Od niedawna zaczęłam chodzić na roll-masaż i założyłam się że do 1 października będę ważyć 58- 60 kg. Zakład polega na tym że jak któraś z nas (ja lub moja przyjaciółka) nie osiągnie tej wagi to kupuje karnet na roll masaż. Tylko jak ona twierdzi że waży 65 kg to ma do zrzucenia 7 kg a jak dzisiaj się ważyłam to było 74 więc mam do zgubienia 16 kg więc jest różnica ( ale nikt nie wie ile waże bo to jest moja tajemnica)
2. Druga motywacja jest jeszcze większa bo jak pisałam wcześniej zaczęłam chodzić na treningi Klubu Tanecznego i dobrze każdy wie że z taką masą nie mam szans. Bo jak sobie pomyśle o jakimkolwiek podnoszeniu to strach mnie ogarnia że takie ciało miałby ktoś podnieść. Kolega który tam tańczy powiedział mi szczerze że powinnam schudnąć i ma racje. Umowa polega na tym że ja schudne a on Mi znajdzie nowego partnera do tańca bo ten aktualny nie jest pewny bo raz przychodzi a drugi raz nie. I zapytał mnie czy jak mnie półtora roku temu poznał na obozie przed studiami to byłam chudsza i miał rację bo na pewno miałam 6 a nawet 7 kg mniej.
Tak podsumowując ostatni czas w którym nic nie pisałam to przytyłam 2 kg ale to ze względu na świeta bo jadłam słodyczne a do tego Juwenalia na których pomagałam i żywiłam się tylko fast-foodami typu pizza, kebab, rollo jakieś kurczak na pewno robiony w głębokim tłuszczu do tego cola dosłownie śmierć na miejscu. Wczoraj byłam na pikniku i najdłam się kiełbasek i pare lodów zjadłam i tak zakończyłam jeść słodkie. Teraz będę unikała słodkiego wszystko będę starała się przemyśleć i zapisać. Postaram się jeść więcej warzyw. Pozdrawiam
SmakMotywacji
21 maja 2011, 14:06witam, proponuję wspólną motywacje zakłady są dobre ale nie należy zapominać, że najlepszym zakładem jest ten między sobą a sobą bo o to w końcu chodzi - żeby samemu sobie udowodnić, że można pozdrawiam :)