Zaliczylam pierwszą sesje w moim życiu, powinnam się cieszyć bo najgorszy przedmiot finanse zaliczyłam na 4. Jak na razie wszystko idzie według mojego planu. Dobrze mi idzie na studiach, znalazłam prace dorywczą i zaczełam się częściowo sama utrzymywać. Pod poniedziałku zaczyna prawo jazdy, teraz zaczyna się ale dużo sobie odmawiam a waga po tygodniu spadła 300 g to prawie nic, ale to nie o to chodzi tylko niedługo są walentynki zaczynam nie nawidzić to święto bo nigdy go nie miałam zaszczytu obchodzi czy ja jest aż taka wadliwa :(. Chyba jestem skazana na to żeby być sama :(. moje wspólokatorki zmieniają chłopaków jak rękawiczki a ja nie mogę jednego znaleźć, życie jest niesprawiedliwe. Mam nadzieje że 14 lutego będę pracowała i wróce zmęczona i odrazu położe się spać. Dzięki temu będę mogła nie myśleć. Zapewne jak co roku będzie pełno facetów biegało z różami a wtedy robi mi się naprawdę przykro.
Wiem, że nikt nie czyta mojego pamiętnika, ale przynajmniej mogłam się wyżalić. Pozdrawiam
Mahri
6 lutego 2010, 22:52gratulacje;) też chciałabym mieć już wszystko za sobą.. chyba jesteśmy nawet na w miarę pokrewnych kierunkach;) ja studiuję ekonomię;) wszystko Ci się ładnie układa więc nie ma co narzekać;) głowa do góry i czas uwierzyć w siebie;) powiem Ci też że powinnaś być dumna z tego, że nie jesteś taka jak Twoje współlokatorki, które tak zmieniają chłopaków! przecież to nie o to chodzi.. lepiej jak poczekasz na prawdziwą miłość, która na pewno w końcu przyjdzie;) a życzę Ci żeby była ona tak wielka, abyś zrozumiała że warto było czekać;) ja też czekam i wierzę, że spotkam niedługo tego jedynego;)
lkaudi
6 lutego 2010, 22:00e nie martw się. ja też nie mogę znaleźć tego jedynego... i samotnie spędzone walentynki to dla mnie norma.. Nie zazdrość koleżankom, że wymieniają chłopaków jak rękawiczki- nie chcę Ciebie ani ich obrażać, ale pewnie są "puste". Przynajmniej tak jest u mnie ;)) pozdrawiam i zapraszam do siebie :*