Wagowo nie najlepiej,bo przytyłam 2,5 kg chociaz nie przejmuje sie tym gdyby nie to że strasznie boli mnie brzuch i od tłustych wigilijnych potraw (np. moje ulubione pierożki). Chociaż złozyło sie o wiele wiecej czynników niz swiateczne obzarstwo ,bo doszedl do tego stres zwiazany ze szkolo i bole m. Jestem ciekawa jak to jest u innych bo z tego co slyszalam w radiu (jestem fanka tego typu komunikacji ze swiatem) Jankes przytył 2 cm w obwodzie.
Tak w ogóle ( wogóle) to nie lubie jesc gdyby nie to ze mieszkam jeszcze z rodzicami. Tudziez z mama z ktora mam TYLKO I WYLACZNIE kłótnie o moje posiłki. O nic sie nie kłocimy ale moj talerz jest powodem do sporów. Gdy mialam 2 lata mialam zapalaenie przelyku przez co stracilam smak. Dla mnie przesolona jajecznica to nie problem.:D
Wiec moja ulubiona potrawa jest chleb a napojem woda - nie mam duzych wymagan. Ale jak sie w to wglebic to lubie potrawy a raczej pojedyncze skladniki ( prostota:)) ktore maja wyrazisty smak np. niedojrzale owoce kiwi<3 przepiepszone placki ziemniaczane.:D
A no i moje dzisiejse motywacje:)
<3<3<3
Vuzetka
28 grudnia 2012, 00:25nieprzejmuj się zupełnie wagą,szybko zleci :) święta nie są po to żeby się katować,głowa do góry :D
WantToChangeMyLife
28 grudnia 2012, 00:15Pierożki są pyycha!.;) Szkoła..normalka, u mnie tak samo..Pozdrawiam;)
Sanciaaa
28 grudnia 2012, 00:12Eh te święta... Wszystko było by pięknie, gdyby nie ta waga po ich zakończeniu. Ale teraz bierzemy się w garść i trzeba to jakoś zgubić ;D Jeśli chodzi o stresy związane ze szkołą, to nie jesteś sama i chyba wszyscy mamy jakieś szkolne problemy.... Powodzenia! :)