Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zastój....


Witam kochane;*

Dziś krociutko,bo zaraz z M. wychodzimy,a więc tak waga sobie stoi ani drgnie. W sumie troche sie z tego powodu ciesze,bo M. zabiera mnie to czasem to tu,to tam na jedzonko,a wtedy ono nie jest najzdrowsze. Nie cieszy mnie mnie jednak zastój,bo bądź co bądź w limicie 1200kcal,mimo grzechów sie mieszczę,jednak jakość pozostaje wiele do życzenia.

Po 2 tyg próbwy olejku z Gliss kura + olejowania,olejem kokosowym widze znaczną poprawę w końcówkach włosów i za ten pomysł wam dziekuję ;* 100 całusów.

Na YT ostanio slędzę ciewczynę Vegankę,za namysłem zdrowych protein zakupiłam Suszone glony,w sumie mówię lubie ryby czemu nie. Jednak ich smak jest tak rybny ,że podziwiam tych co to jedzą np. w sushi. Mój M. wczoraj chciał mi zrobic zrowe jedzonko "Sushi" ,wyszło na to ,że to sushi musi sam zjeść,bo zjedzenia choć by kawałka graniczyło u mnie z cudem. Bleh.....

Miłego dnia wam życzę ;***

  • fijka89

    fijka89

    18 lutego 2014, 16:42

    Lepszy zastój niz wzrost wagi. Ale już niebawem spadnie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.