Wczoraj był cheat day. Nie jadłam jakoś bardzo dużo. Po połowie pizzy rodzinnej miałam dosyć, ale wcisnełam ulubione dwa Grześki, karton ukochanego soku z czarnej porzeczki i dwie kanapki z serem szynką majonezem sosem do pity i keczupem. A i paczka żelków o smaku coli. Także skromnie. A w planach miałam podwójną porcję frytek z majonezu, schabowego w panierce, hamburger z wrocławskiego Rodea, tort czekoladowy. A najlepiej to wszystko jeszcze zapic szklanką oleju z frytek byle bylo tłusto i niezdrowo! Niestety nie dałam rady spełnic tego co zamierzałam. Moze i w sumie to lepiej dla mojego zoladka :)
Wiem, że wiele osób potępia takie praktyki, ale ja od zawsze tak mam że moje diety kończą sie po średnio 6 tygodniach. Przez miesiąc idzie gładko, wszystko pięknie ładnie, ale później odzywa się moja natura pożeracza wszystkiego co tłuste i niezdrowe. Zazwyczaj mowiłam sobie ze nie moge dac sie złamac ale zaczynałam podjadać az w koncu rezygnowałam z diety. Tym razem chciałabym zeby bylo inaczej wiec wypróbuje taktyke z cheat day'em.
Każdy zna swój organizm i wie czego porzebuje, a ja zauwazyłam ze jesli sie poopycham do granic mozliwosci to potem z wielką przyjemnoscia wracam do dobrych nawyków :)
Było jedno ALE po wczorajszym. w nocy z przejedzenia snily mi się same koszmary do tego co chwilę sie budziłam z bólem brzucha, myslałam ze zwymiotuje :(
Dzisiaj z wielką pryjemnoscią zjadłam rybkę z folii, 3 ziemniaczki i ogromną porcje sałatki z kiszonej kapusty z natką pietruszki gdy reszta domowników zajadała schabowego w panierce :)
Zaczynam kolejny miesiac zmagan o piękną siebie! Z myslą o kolejnym cheat day'u
NewStart80
2 września 2013, 18:01DZIĘKUJE KOCHANA NIE ZROBIĘ TEJ DIETY TAK TYLKO GADAM BO MAM HANDRĘ ALE NIE WIEM JAK OCZYŚCIĆ ORGANIZM ;-( WYBACZ DUŻE LITERY ALE NIE WYŁĄCZYŁAM CAPS LOKA.
borufka007
1 września 2013, 16:00cheat day, hmmm.. jest to jakas myśl, chociaż u mnie w diecie wystepuje coś takiego jak "odstęspstwo" od zasad, to zazwyczaj polega to na tym, z eupieke coś słodkiego, ale nadal zachowanego w konwencji paleo-np lody kokosowo-czekoladowe, albo paleo-brownies z pure dyniowego itp... no ale tak jak mówisz, każdy zna swój organizm najlepiej. Powodzenia w dalszej walce :)
minobreesmi
1 września 2013, 10:32kurcze faktycznie dobry pomysł ja też mam tak, że po kilku tygodniach diety zaczynam podjadać ciągnie mnie do niezdrowego żarcia więc może to dobry pomysł :D taki cheat day raz w miesiącu? :D tylko, żeby później nie zrobiło się raz w tygodniu a w konsekwencji co drugi dzień :D
Subtle
31 sierpnia 2013, 23:29Ja mam od tygodnia taki cheat day :P
wrednababka
31 sierpnia 2013, 23:11Fajnie, nie słyszałam o tym jeszcze... Trzeba będzie wypróbować ! :)
paryzanna
31 sierpnia 2013, 23:04A jak często taki cheat day robisz? ;) Muszę przemyśleć coś takiego na przyszłość!
Invisible2
31 sierpnia 2013, 22:58Takie Cheat day się czsem przydają w diecie :) Powodzenia!