Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Grrrr wrrrr


:)
  • megggi

    megggi

    15 października 2009, 10:37

    Fajnie, że potrafisz w tym znaleźć jakieś dobre strony. Ja nie wiem, co bym zrobiła, gdyby spotkało mnie coś takiego, na pewno bym spanikowała znając mnie. Na szczęście nie każdy taki jest:)

  • hilary20

    hilary20

    14 października 2009, 23:15

    Ale przynajmniej podłoga lśni:D

  • tusiaczekkk22

    tusiaczekkk22

    14 października 2009, 21:26

    Ojj przygody to ja tez niezle mam :D ALe coz zrobic zycie :D Na szczescie taka jak Ty mialas to mi sie jeszcze nie przydarzyla i mam nadzieje ze nie przydarzy hehe :* Trzymaj sie zabko i mam nadzieje ze z Twoim humorkiem wszystko Ok i ze z P. tez wszystko ok !:*

  • iwoncita

    iwoncita

    14 października 2009, 21:18

    http://kwiatdlaciebie.pl/k,SVdPTkF8MQ==

  • iwoncita

    iwoncita

    14 października 2009, 20:40

    DZIEKUJE ZA ZYCZENIA:)BARDZO MI MILO:)BUZIAKI ANIOLECZKU:*:*P.Smam nadzieje ,ze wszystko oki;)

  • Avika87

    Avika87

    14 października 2009, 19:51

    Ale miałaś przygodę, nie zazdroszczę. Dobrze, że już po wszystkim

  • Odchudzanka

    Odchudzanka

    14 października 2009, 19:01

    współczuje takiego wypadku z kaloryferem........

  • akitaa

    akitaa

    14 października 2009, 18:05

    hehh no to ładną miałaś pogodę ;] całe szczęście, że sie z tym jakoś uporałaś;]

  • wolaczynka

    wolaczynka

    14 października 2009, 17:58

    Oj kochana..ja kiedys wyjechalam na wakacje na 3 tyg..przyjezdzam a sasiadka w oknie ze ich zalewam;) w calym mieszkaniu(72 metry-4pokoje)bylo po kostki wody:) i co ty na to;)hehhe

  • xxaggaxx

    xxaggaxx

    14 października 2009, 17:12

    całe szczęście że sobie ze wszystkim poradziłaś:) Ale Ty jesteś mądra ;d

  • kasienka23pl

    kasienka23pl

    14 października 2009, 17:05

    dziękuje za gratulacje :) i pozdrawiam Panią Hydraulik :)

  • oleskaaa

    oleskaaa

    14 października 2009, 16:00

    Nie chciałabym tego doświadczyć, zwłaszcza teraz kiedy zdążywałam na błysk wysprzątać mieszkanie... Wydaje mi się że dywan nie wyschnie za szybko, lepiej mu pomóc :D

  • Qualcuna

    Qualcuna

    14 października 2009, 15:46

    do szkoly jakis sasiad po mnie zadzwonil, bo ani rodzicow ani brata nie bylo w miescie. bylam wystrachana ze hoho. na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo, nawet jakies odszkodowanie dostalismy.

  • skrzydlata

    skrzydlata

    14 października 2009, 15:36

    otoz moja mama poszla do wc w wiadomym celu, ledwo co usiadla to obok ucha zaczelo jej cos glosno syczec, bylo to tak glosne ze myslalam ze jakis gaz nam w domu wybuch albo co (a kuchenki gazowej nie mamy) mama biedna myslala ze moze ja i co do srodka wciaga albo umierac jej przyszlo w tej toalecie , a tu sie okazalo ze pekl wezyk od spluczki i na cala pare woda we wszystkie strony leciala(zwlaszcza na sufit) mowie ci w takim poplochu szukalam zaworu ze szkoda gadac ale na szczescie duzo nie przecieklo do sasiadow :)

  • anila2

    anila2

    14 października 2009, 12:52

    zawsze jest jakaś dobra strona, a przynajmniej w takich przypadkach ;). Ja dzi s też szukam pozytywów!

  • tusiaczekkk22

    tusiaczekkk22

    14 października 2009, 12:49

    hehehe ajjj niuńka, Ty to zawsze masz jakieś ''przygody'' ":D ALe wazne ze wszystko ok :D A dywan powinien wyschnac sam chyba. My kiedys dzwonilismy do firmy takiej zajmujacej sie czyszczeniem dywanow i nie bylo tak drogo a dywan mamy duzy ;D Wiec zawsze mozesz do nich zadzwonic po pomoc co by dywan sie nie zmarnowal ;p Buziak :*:*!!

  • elisia

    elisia

    14 października 2009, 11:48

    o kurczę, ale miałaś przygodę :) grunt, że sobie sama poradziłaś. :)

  • Ciupek

    Ciupek

    14 października 2009, 11:36

    Grunt to znaleźć jakiś pozytyw ;)

  • malwka08

    malwka08

    14 października 2009, 11:24

    Normalnie mnie rozbawiłaś ;D Przygody z kaloryferem to już można było by opisywać w książkach ;) Są tak ciekawe i często spotykane, nie będę opisywać swojej, ale z podłogi i dywanu raczej nic nie zostało ;]] Ty bynajmniej masz wypolerowaną podłogę i to jest duży + tej całej sytuacji ! A tak poza tym to musisz być odważna i bardzo zaradna, poradzić sobie z szalejącą wodą i opornymi kaloryferami xD hehehe Pozdrowionka ;*;*;**

  • antelao

    antelao

    14 października 2009, 10:26

    nie zazdroszczę, ja bym nie dotykała kaloryfera sama. Nie znam się na tym.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.