Oczy są ślepe, szukać należy sercem. Trzeba szukać słońca tam, gdzie jest najjaśniej a księżyca tam, gdzie jest dużo gwiazd. Ludzi nie należy oceniać, ludziom trzeba wybaczać. Wyciągnij rękę do nieba, złap wiatr i płyń tam, gdzie nie ma końca drogi do szczęścia.
Ojjj uwielbiam czytać Twoje historie pamiętnikowe... masz tyle energii w sobie i zycia ze tylko barac z Ciebie przykład a nie ze ja wszystko odkladam na lepze czasy :)) Tylko Ciebie podziwiac ;)) i Twojego Paskudniaka tez :D
Ło matko... jak ja sobie przypomnę kiedy ostatnio w ogóle byłam w jakimś zoo... chyba w pierwszej klasie podstawówki... swego czasu parę razy się wybierałam do zoo w Oxfordzie albo w miescowości w której mieszkałam w UK, ale nigdy nie wyszło... Ale podziwiam... Taki kawał drogi... Wiesz co... powinnam brac z Ciebie przykład... u Ciebie zawsze coś się dzieje... A ja marze o Mazurach i tam też się nie mogę wybrac :-/ Trochę więcej spontaniczności by mi się przydało :P
rumianek79
22 września 2009, 17:33
niestety poległam w łóżku z objawami grypy jelitowej i od niedzieli właściwie nie miałam siły wstać z łóżka, nie wspominając już o włączeniu laptopa. Więc teraz śpieszę uzupełnić co nieco.... a zatem na Śnieżce ciągle trwa remont wieży meteorologicznej ale wygląda to już całkiem nieźle. Co do Wrocławia, to zapewne trochę późna rada ale może jeszcze zdążycie.. Wrocław jest cudny, ma duszę.. mam nadzieję, że zwiedziliście Ostrów Tumski. Polecam również Mleczarnię, uroczą kawiarnio-restaurację naprzeciwko synagogi Pod Białym Bocianem. Gdybyście jeszcze kiedyś wybierali się do Wrocka to pisz a podpowiem Wam co zobaczyć i gdzie się zatrzymać. Jeszcze do niedawna zajmowałam się organizowaniem wycieczek po Dolnym śląsku więc mogłabym być pomocna. A co do teściowej... pewnie szkoda mówić. Ale musisz uznać pewien fakt: matce trudno rozstać się z synem i żadna kobieta nie będzie wystarczająco dobra dla jej syna. Są wyjątki od tej reguły, choć ja takiego nie znam. Miłej wycieczki :)
paulawlo
22 września 2009, 15:48
Szczerze- to zazdroszcze Ci tego Paskudniaka :D w zoo też byłam chyba w podstawowce :P miłej zabawy :)
merykey
22 września 2009, 15:35
tyle km na jeden dzionek to bym chyba nie jechała... Ale do Wrocławia zawsze chciałam jechać...
milej wycieczki:)a co do szczurka-to przekonalam sie w 100 %.jest sliczna i kochaniutka:)
ZapachLawendy
22 września 2009, 09:42
miłej zabawy w tym zoo :P
monikanytko
22 września 2009, 08:47
powinno być Ślońce!!! Milion pomysłów, które powinno sie wykorzystywać, żeby urozmaicić nasze życie...Ja zawsze milutkij wycieczki i niezapomnianych wrażeń.....
agafbh
22 września 2009, 07:47
pamiętam, jak mój mąż parę lat temu zrobił mi prezent na swoje urodziny i rano przyjechał po mnie (nie mieszkaliśmy jeszcze razem) i pojechalismy do zoo do płocka, wspominam tą wycieczkę bardzo miło.
czekamy na relację
IdaSierpniowa1982
21 września 2009, 22:51
Super, chciałabym mieć w sobie tyle spontaniczności, ale to nie jest prosteee....
super! Ty i te Twoje pomysly;) szalona ;) ja we Wrocławiu spędzilam cale 8 godzin i to późnym wieczorem, w nocy, bo akurat tyle musieliśmy czekać na pociąg na praktyki nad morze;] polecam rynek nocą - koniecznie. Ale i tak ten w Krakowie jest ladniejszy ;-) byłas Kochana kiedyś w Krakowie? może plan na kolejny spontaniczny wypad? hehe ;D
Millli123
21 września 2009, 20:07
Wrocław jest super, na prawdę warto sie wybrać:D ZOO jest Ok, ale najfajniej pospacerować po wrocławskich uliczkach i poszukać pochowanych krasnali:D zróbcie sobie wycieczkę według ich bytności:D
zlosnica13
21 września 2009, 19:45
Ja też niedawno byłam we wrocławskim ZOO :))) faaajnie było, choć chodzenia naprawdę sporo:) ale to tylko na plus! Zwróć uwagę na hipopotamy... wśród nich jest jeden taaaki malutki, fajniutki:)))) na początku w ogóle go nie zauważyłam:P ale świetny jest! takie hipopotamkowe maleństwo:) Co jeszcze? w Motylarni też fajnie, bo motylki nad głowami latają, u małpek zarąbiście - akurat dwóch osobników męskich kłóciło się o pewną małpią damę:)) hehe, faaajnie to wyglądało:) aaa!!! i jeszcze... jak chcesz, żeby nie napadło Cię mały głód, to spójrz na obiadek u...ptaków... jeszcze się ruszał;P hehe Miłej wycieczki życzę:) pozdrowionka! ps. trudno mi się będzie poprawić... Ja wolę czytać:).... ale coś kiedyś na pewno szrajbnę:P
tusiaczekkk22
21 września 2009, 19:39
ale fajnie ze Was tak stac na takie wyjazdy :)) i to z jednej pensji Paskudniaka ;] super ze wam sie tak powodzi :*
lato008
21 września 2009, 19:30
jasne a kiedy ....haha ja tez uwielbiam spotony ale mój p nie stety nie hmm ...zyczę super zabawy i nie tylko :P i owoców oczywiście po takim wypadziku hehe:)pozdro. buska
Pigletek
21 września 2009, 19:14
Ło! 500 kilosków (i to nie o kilogramy tym razem chodzi!) Hihi. Daaleko!
grubahela2
21 września 2009, 19:07
troche ci zazdroszcze takeigo zycia i tylu wrażen, pewnei dlatego ze dawneij tez byłam taka, a gdy pojawiła o się dziecko niestabilny tryb zycia się skończył i wies zczasem imi tegro brak, ale ciesze sie tym co mam. baw się dobzre
Berysia
23 września 2009, 11:37Oczy są ślepe, szukać należy sercem. Trzeba szukać słońca tam, gdzie jest najjaśniej a księżyca tam, gdzie jest dużo gwiazd. Ludzi nie należy oceniać, ludziom trzeba wybaczać. Wyciągnij rękę do nieba, złap wiatr i płyń tam, gdzie nie ma końca drogi do szczęścia.
oleskaaa
23 września 2009, 08:37Ojej... Super! Milego leniuszkowania.
poziomcia
22 września 2009, 23:29Ojjj uwielbiam czytać Twoje historie pamiętnikowe... masz tyle energii w sobie i zycia ze tylko barac z Ciebie przykład a nie ze ja wszystko odkladam na lepze czasy :)) Tylko Ciebie podziwiac ;)) i Twojego Paskudniaka tez :D
trinity801
22 września 2009, 20:04Ło matko... jak ja sobie przypomnę kiedy ostatnio w ogóle byłam w jakimś zoo... chyba w pierwszej klasie podstawówki... swego czasu parę razy się wybierałam do zoo w Oxfordzie albo w miescowości w której mieszkałam w UK, ale nigdy nie wyszło... Ale podziwiam... Taki kawał drogi... Wiesz co... powinnam brac z Ciebie przykład... u Ciebie zawsze coś się dzieje... A ja marze o Mazurach i tam też się nie mogę wybrac :-/ Trochę więcej spontaniczności by mi się przydało :P
rumianek79
22 września 2009, 17:33niestety poległam w łóżku z objawami grypy jelitowej i od niedzieli właściwie nie miałam siły wstać z łóżka, nie wspominając już o włączeniu laptopa. Więc teraz śpieszę uzupełnić co nieco.... a zatem na Śnieżce ciągle trwa remont wieży meteorologicznej ale wygląda to już całkiem nieźle. Co do Wrocławia, to zapewne trochę późna rada ale może jeszcze zdążycie.. Wrocław jest cudny, ma duszę.. mam nadzieję, że zwiedziliście Ostrów Tumski. Polecam również Mleczarnię, uroczą kawiarnio-restaurację naprzeciwko synagogi Pod Białym Bocianem. Gdybyście jeszcze kiedyś wybierali się do Wrocka to pisz a podpowiem Wam co zobaczyć i gdzie się zatrzymać. Jeszcze do niedawna zajmowałam się organizowaniem wycieczek po Dolnym śląsku więc mogłabym być pomocna. A co do teściowej... pewnie szkoda mówić. Ale musisz uznać pewien fakt: matce trudno rozstać się z synem i żadna kobieta nie będzie wystarczająco dobra dla jej syna. Są wyjątki od tej reguły, choć ja takiego nie znam. Miłej wycieczki :)
paulawlo
22 września 2009, 15:48Szczerze- to zazdroszcze Ci tego Paskudniaka :D w zoo też byłam chyba w podstawowce :P miłej zabawy :)
merykey
22 września 2009, 15:35tyle km na jeden dzionek to bym chyba nie jechała... Ale do Wrocławia zawsze chciałam jechać...
Aziya
22 września 2009, 15:19wycieczki! Grunt to chęć i dobry humor! Ściskam!
mandarynkaa87
22 września 2009, 12:45milej wycieczki:)a co do szczurka-to przekonalam sie w 100 %.jest sliczna i kochaniutka:)
ZapachLawendy
22 września 2009, 09:42miłej zabawy w tym zoo :P
monikanytko
22 września 2009, 08:47powinno być Ślońce!!! Milion pomysłów, które powinno sie wykorzystywać, żeby urozmaicić nasze życie...Ja zawsze milutkij wycieczki i niezapomnianych wrażeń.....
agafbh
22 września 2009, 07:47pamiętam, jak mój mąż parę lat temu zrobił mi prezent na swoje urodziny i rano przyjechał po mnie (nie mieszkaliśmy jeszcze razem) i pojechalismy do zoo do płocka, wspominam tą wycieczkę bardzo miło. czekamy na relację
IdaSierpniowa1982
21 września 2009, 22:51Super, chciałabym mieć w sobie tyle spontaniczności, ale to nie jest prosteee....
akitaa
21 września 2009, 22:17super! Ty i te Twoje pomysly;) szalona ;) ja we Wrocławiu spędzilam cale 8 godzin i to późnym wieczorem, w nocy, bo akurat tyle musieliśmy czekać na pociąg na praktyki nad morze;] polecam rynek nocą - koniecznie. Ale i tak ten w Krakowie jest ladniejszy ;-) byłas Kochana kiedyś w Krakowie? może plan na kolejny spontaniczny wypad? hehe ;D
Millli123
21 września 2009, 20:07Wrocław jest super, na prawdę warto sie wybrać:D ZOO jest Ok, ale najfajniej pospacerować po wrocławskich uliczkach i poszukać pochowanych krasnali:D zróbcie sobie wycieczkę według ich bytności:D
zlosnica13
21 września 2009, 19:45Ja też niedawno byłam we wrocławskim ZOO :))) faaajnie było, choć chodzenia naprawdę sporo:) ale to tylko na plus! Zwróć uwagę na hipopotamy... wśród nich jest jeden taaaki malutki, fajniutki:)))) na początku w ogóle go nie zauważyłam:P ale świetny jest! takie hipopotamkowe maleństwo:) Co jeszcze? w Motylarni też fajnie, bo motylki nad głowami latają, u małpek zarąbiście - akurat dwóch osobników męskich kłóciło się o pewną małpią damę:)) hehe, faaajnie to wyglądało:) aaa!!! i jeszcze... jak chcesz, żeby nie napadło Cię mały głód, to spójrz na obiadek u...ptaków... jeszcze się ruszał;P hehe Miłej wycieczki życzę:) pozdrowionka! ps. trudno mi się będzie poprawić... Ja wolę czytać:).... ale coś kiedyś na pewno szrajbnę:P
tusiaczekkk22
21 września 2009, 19:39ale fajnie ze Was tak stac na takie wyjazdy :)) i to z jednej pensji Paskudniaka ;] super ze wam sie tak powodzi :*
lato008
21 września 2009, 19:30jasne a kiedy ....haha ja tez uwielbiam spotony ale mój p nie stety nie hmm ...zyczę super zabawy i nie tylko :P i owoców oczywiście po takim wypadziku hehe:)pozdro. buska
Pigletek
21 września 2009, 19:14Ło! 500 kilosków (i to nie o kilogramy tym razem chodzi!) Hihi. Daaleko!
grubahela2
21 września 2009, 19:07troche ci zazdroszcze takeigo zycia i tylu wrażen, pewnei dlatego ze dawneij tez byłam taka, a gdy pojawiła o się dziecko niestabilny tryb zycia się skończył i wies zczasem imi tegro brak, ale ciesze sie tym co mam. baw się dobzre