:)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
chotkaa
19 stycznia 2011, 12:39trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie sprawy :)
riki77
18 stycznia 2011, 16:32identyczna sytuacja jak u mnie! tata mojego zmarł dwa lata przed śubem, a teściowa o zgrozo....chciała wesele u siebie, żeby jej goście mieli blisko i żeby syn wychodził z domu, mówiła, że nie przyjedzie jak bedzie po naszemu itp... i co przyjechała i powiedziała, że faktycznie byo pięknie. a moj mąż się cieszył że była, ale to moi rodzice z nami angażowali się we wszystko. nie przeskoczysz tego. Postawcie na swoim.
gosiuniat
18 stycznia 2011, 08:46trzymam kciuki aby znaleźć jak najelpsze wyjście z tej sytuacji - jeszcze trochę czasu jest więc moze wszystko się ułoży po Waszej myśli :*
kitkatka
18 stycznia 2011, 00:33kompromisu nie widzę. Widzę nacisk z jednej i ustępowanie z drugiej. Co za egoistka z tej teściowej. Przecież ona myśli tylko o sobie. Ma w nosie Was i Wasze szczęście. Ma być tak jak Ona powie albo wcale. Ja bym nie ustąpiła takiej megierze bo to i tak nic nie da. Znajdzie inny temat do dręczenia. Taki typ. Matka mojego ojca taka była. Koszmar dzieciństwa. Pozdrówka
bozenka21
17 stycznia 2011, 20:34Trzymam kciuki aby się udało. W końcu to Wasz dzień i raczej nie może zabraknąć tak ważnej osoby. Myślę, że delikatna, ale stanowcza perswazja powinna pomóc. Przynajmniej mam taką nadzieję! Trzymajcie się cieplutko!
akitaa
17 stycznia 2011, 17:20trzymam kciuki Kochana, zeby się to jakoś wszystko po waszej myśli poukładało! :* buziaki!
angel2025
17 stycznia 2011, 16:02rzeczywiście trudna sprawa... nie ma co dać wejść sobie na głowę. Myślę że Twój Paskudniak sam powinien z nią o tym porozmawiać bo to jego matka..jemu wybaczy jeśli coś będzie jej nie pasowało a synowa to nie córka... chociaż mi moja teściowa przyszła powiedziała lepsza synowa niż byle jaka córka...ale w twoim przypadku myślę że to bardzo delikatna sprawa jeśli ona już raz nie poszła na ślub własnego syna to myślę że twój facet powinien z nią poważnie porozmawiać..
Insol
17 stycznia 2011, 14:58ale to przecież zwyczaj i tradycja, że wesele jest w miejscu zamieszkania panny młodej, inaczej nie wypada!!! co ona tego nie wie! czy poprstu tworzy problem na siłę!!!
Aziya
17 stycznia 2011, 14:44jeśli matka nie przychodzi na ślub własnego dziecka bo kolor kwiatków nie taki jak chciała to chyba ma coś z głową... no ale i tak trzymam za Was kciuki, oby wszystko było dobrze
Karmelkowa
17 stycznia 2011, 14:40to nie tylko Twój dzień, to dzień całej Waszej trójeczki. Przykro, że musicie coś takiego przechodzić, ale czasem trzeba iść na kompromis.