I następny tydzień za mną, waga 61 kg czyli -0,8.Zauważyłam mniejszą oponkę,jest super bo już nie myślę że 3 kg w ponad miesiąc to mało,bo to jest dużo i nawet jak zeszło 0,2 w tydzień to się cieszę. Jem co chce tylko glutenu i słodyczy unikam.Ale wiem że muszę sobie powtarzać że to ma sens i żeby się nie poddać, choć niekiedy ciężko bo jak siostra przyjdzie i mówi mi a ja jem jak głupia i schudłam 2 kilo w tydzień i się śmieje.Ale już mam to gdzieś będę robić swoje i nie przejmować się hi hi.Jeszcze te ćwiczenia żeby ogarnąć na razie udaje mi się ćwiczyć 3×tygodniowo a chce więcej,ale ogarnę to jakoś .Ok kończę bo Mili chce się bawić ale jeszcze foty jedzonka
placuszki jaglano -zytnie z musem jablkowym z cukrem czcinowym, sama robiłam co się nie zdarza
koktajl banan seler naciowy, ananas,woda i wafel ryżowy
powodzenia kobitki
angelisia69
18 lipca 2015, 13:36no i super ze jest spadek,lepiej powolny a na dluzej niz szybko i z jojo.A czemu unikasz glutenu?bo jesli nie masz nietolerancji to bezsensu,co innego jesli masz.Placuszki wygladaja pycha.Powodzonka i milego weekendu
megiagnes
18 lipca 2015, 15:17Dzięki ,wkońcu doczekalam się spadków.Co do glutenu to mam problemy z tarczyca i lekarka mi poradziła żeby ograniczyć gluten,narazie działa