Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Aktywny tydzień. Smutne dni.


Dzien dobry :) 

Troszkę ponad tydzień przerwy w pisaniu, za co przepraszam. Miałam i w zasadzie dalej mam kryzys z jedzeniem, jem brzydko. Mam jakieś okropne napady głodu. Przez te mecze, na których zapraszamy do siebie gości, jem okropnie. Bo zawsze wypada coś zrobić, napije sie piwa itd. Mam o to do siebie żal. Przez to przestałam pic krople na pasożyty, bo stwierdziłam ze nie ma to sensu skoro nie trzymam diety. Przerwałam tez na kilka dni suplementację chlorella i spiruliną, ale juz wróciłam i przyjmuje je. 

Aktywność w tym tygodniu była ładna. Chyba nie mam sobie nic do zarzucenia pod tym względem. Poniedziałek- bieganie 4km i rolki 7km, wtorek-zajęcia brzuchomania (dały mi tak popalić ze nie umiem sie swobodnie ruszać do teraz, a w zasadzie to dzisiaj mam chyba najgorsze zakwasy, myśle ze będę chodzić na te treningi bo dają czadu, byłam wykończona i myśle ze mogą dawać efekty, zwłaszcza że to głownie z brzuchem mam problem. Środa była dniem odpoczynku. Czwartek- 8km biegu, z czego jestem zadowolona, bo w planach miałam mniej, do tego jeszcze zrobiliśmy razem z M. rozciąganie w parku i troche wygłupów, typu chodzenie po cienkiej rurze albo stawanie na rękach ..... To była komedia. To moje marzenie stać na rękach, zrobić mostek itd... Chciałabym kiedyś to robić swobodnie. Wiem ze trzeba przeznaczyć na to wiele siły i czasu, ćwiczeń. Póki co ledwo trzymałam sie na rękach jak M trzymał mnie za nogi przy drzewie.... Aleee jeszcze sie tego nauczę :D dzisiaj jest piątek i planujemy wieczorem pójść na siłownie, a pózniej jedziemy na likend do Tarnowa do rodziny M. Stęskniłam sie za nimi wiec ciesze sie bardzo na ten likend. 

Chciałabym przełamać kryzys jedzenia. Poza tym czuje sie zmartwiona dalszym brakiem pracy mimo ponad 2 miesiącach poszukiwań i wykształcenia inż. Załamuje mnie to. Chce zeby sie to juz skończyło, chce normalnie pracować i zarabiać. Mam takie dni ze naprawę czuje sie tym załamana. Nie wyobrażam sobie ze ma to trwać jeszcze dłużej. :(

A jak u Was? Miłego likendy Wam życzę :)

  • fitnessmania

    fitnessmania

    8 kwietnia 2017, 09:43

    Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka

  • angelisia69

    angelisia69

    8 lipca 2016, 16:53

    niestety takie sa u nas realia,osoba po podstawowce ktora ma znajomosci zarabia wiecej od magistrow itd :( jednak nie ma co sie poddawac i cierpliwie czekac az jakas fucha wpadnie,czasem warto pomyslec o jakims wlasnym biznesie,nawet mini na poczatek.A co do jedzenia,mam nadzieje ze szybko wrocisz na dobre tory,mecz-nie mecz to wymowka tylko,zawsze mozna zdrowsze przekaski przygotowac.Pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.