a prawda jest taka,ze od czterech dni zdrowego rozsądku u mnie brak.Jem co podejdzie mi pod ręce i poddaje się zachciankom,chociaż przez to mam później zły humor.Dzisiaj jest nadzieja na powrót do zdrowego odżywiania,bo zachcianki i dziki głód zniknęły same i oby bezpowrotnie.
Jutro wprawdzie wyjeżdżam i przy posiłkach zdana jestem na hotel ale myślę,ze złe nie będzie bo i Austriacy na pewno coś niskokalorycznego serwują.Na wagę stanę w niedziele i wtedy tez uaktualnię moje wyniki(aż się boje!!!!) a na razie zegnam was do niedzieli i pamiętajcie:bądźcie mądrzejsze niż ja!!!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
WooHoo
16 lipca 2009, 08:27...czekam na relacje z Austrii.... ;o) austrie uwielbiam jak nic...!!!