Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I znow tylko 70 dkg....
15 grudnia 2007
Cos musialam jednak robic zle,bo chociaz na wiele wiecej sie czulam waga pokazala tylko 70 dkg mniej.Mam tylko nadzieje,ze to wina zblizajacych sie babodni,bo spuchnieta jestem totalnie ale tak czy inaczej oznacza to dla mnie,ze w przyszlym tygodniu musze sie jeszcze wiecej ograniczy bo inaczej z 7 nic nie bedzie.Obawiam sie,ze jak przyjda babodni to i tak ciezko bedzie ja zobaczac na wadze,bo wtedy mam zawsze wiecej no ale w centymetrach jest poprawa wiec chyba cos chudne.Nie powiem,ze sie nie wkurzam,bo jak sie pilnuje i nie ma efektow to jest to dla mnie bardzo rozczarowujace....no ale nie ma co sie rozczulac tylko trzeba sie brac do roboty!!!Musze dolaczyc weekend to bedzie wiecej dni....Milego weekendu!!!
askim
15 grudnia 2007, 21:27dziekuje,nie powiem ze bym sie nie cieszyla gdyby cos ubylo,ale jak nie..to tez o.k.Narobilam sie tyle sportu w tym tygodniu,miesnie urosly...wiec moze nie byc spadku...no ale nic, a co do nowego roku...ja chcialabym przestac palic,co ty na to?Moze sprobujemy razem?Buzka!
gelbkajka
15 grudnia 2007, 21:24pewnie z Aneta na spotkanie weinachtowe przed swiatecznie nie znajdziecie czasu? Mozemy sie spotkac na Römer :)) buziak!!
gelbkajka
15 grudnia 2007, 18:38ze taka grzeczna jestes i ze nastawienie ci sie zmienilo !! Tak trzymaj !! Buziak!!
askim
15 grudnia 2007, 08:31Zblizajace sie Swieta nie sa najlepszym okresem na ditekowanie, naszym celem musi byc nie tyle co zrzucenie kg, ale utrzymanie efektow dietki. Nieprzejmuj sie wiec waga,moja stoi tez i nawet wzrosla o 20 dkg,ale jutro dopiero oficjalne wazenie, wiec moze wroci do normy z paska, a wiec jak widzisz mimo sportu i jako takich ograniczen (pomijajac slodycze na ktore rzucam sie przy kazdej nadazajacej sie okazji) nic nie ubylo,ale to nic, my wezmiemy sie za siebie i bedzie dobrze, innego wyjscia nie ma!Pozdrawiam i zycze milego Wochenende! Buzka!