Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Waga w koncu ruszyla!!!
16 czerwca 2007
Po dlugim zastoju wreszcie jekis postep:cale kilo mniej i 0,6% tluszczu tez mi ubylo,a juz myslalam,ze nigdy nie pojdzie do przodu po ostatnim staniu w miejscu.Bylam caly tydzien na 1000 kcal wiec jednak i ta dieta zdaje sie funkcjonowac...jak sie przyloze.To przykladanie przychodzi mi jednak z trudem i to wielkim,co oczywiscie zmiejsza moja radosc z trzymania diety.Od dzis zaczynam brac tabletki´´po ktorych bede miala napady glodu´´(slowa pani doktor)wiec pewnie bede miala jeszcze gorzej .....a koniec marudzenia .....trzeba brac sie do roboty a nie narzekac bo od tego napewno nic sie nie zmieni!!!Zycze wszystkim milego weekendu!!!!!
siupacabras
21 czerwca 2007, 14:225 dni bez pisania ??? Wsytd !Siupa i reszta tesknia . Pa !
gelbkajka
17 czerwca 2007, 21:09...ta walke znam dobrze ... Na poczatku bylo jakies glupie leczenie przez ginekologa, a pozniej leczenie przez bardzo madra pania endokrynolog. Przy niej trwalo to "tylko" 13 miesiecy :)) Wiem dobrze przez co przechoodzisz. Ja bralam takie leki ktore spowalnialy moja koordynacje i tak jak wczesniej w pracy "obrabialam" dziennie 120 deklaracji to na tych lekach wydajnosc spadala do 20 i to z ciezkimi trudami. No i przytylam slicznie. Za to jak zaszlam w ciaze to waga leciala w dol do ostatniego dnia :)) (poczatek ciazy 68 a na koncu 63- tydzien po porodzie 52 :)) Zycze ci powodzenia i mam nadzieje ze twoj lekarz nalezy do myslacych :)) buziaki!!
Jusiaczek
17 czerwca 2007, 14:12najwazniejsze że lepi, tylko szkoda że wtedy nie opuszcza mnie apetycik, wczoraj znowu w jedzeniu to trzeci dzień pod rząd nie jestem z tego zadowolona...milusiej niedzieli...
gelbkajka
16 czerwca 2007, 20:00Jesli wiesz ze mozesz miec te ataki na jedzonko to juz polowa sukcesu :)) wiedza to podstawa :)) czyli jak wiesz mozesz kontrolowac i jak widzisz ze cie dopada- zrob cos madrego i np zapchaj sie marchwia :D albo zadzwon do mnie :)) Pozdrawiam :))
anettaffm
16 czerwca 2007, 16:50pewnie ze przyjedzcie.moje gratulacje z powodu utraty 4 kostek smalcu!co do tej instrukcji to jeszcze jej nie czytalam,bo mi sie nie chcialo.wkleilam ja tylko sobie jak bede miec chec zebym nie musiala szukac.a czemu tak dlugo sie nie odzywalas?
aniika
16 czerwca 2007, 16:28Trzymam kciuki i gratuluje ruszonej wagi, teraz pewnie będzie z górki:)
mikroskop
16 czerwca 2007, 10:13To czy dasz sie poniesc ''napadom glodu''czy nie bedzie tylko od ciebie zalezalo.Ja ci zycze silnej woli wiem ze moze to byc trudne jednak kiedy sie czegos chce mozna to osiagnac No i gratuluje spadku wagi :) pozdrowionka i powodzonka
medium
16 czerwca 2007, 09:52Gratuluje spadku kolejnego kiloska .Życzę ci kolejnych sukcesów w spadku wagi .Pozdrawiam , udanego weekendu !!!
Jusiaczek
16 czerwca 2007, 08:32spadku wagi...wiem jak to cieszy...oby dalej trzymam kciuki...