W sobote zobaczylam 8, ta upragniona i dlugo wyczekiwana.I co robi Meggi jak juz cos osiagnie????Psuje to przez weekend wrzucajac w siebie bulki i slodycze,bo przeciez za dobrze poszlo.To tylko ja moge byc taka madra....Dzisiaj byl dzien owocowy,bo przegielam totalnie i bylam dzisiaj naprawde zrezygnowana.Moze w glowie wlaczy sie znowu to cos,co przez ostatnie dni tak mnie motywowalo.Co jest z tymi weekendami?Zawsze wtedy sie rozluzniam i wydaje mi sie,ze moge bezkarnie wrzucac w siebie gory smieciowego jedzenia.Ze nie jest bezkarnie pokazala mi bezlitoscie dzisiaj moja waga.Ale paska nie zmieniam,bo juz za dwa dni bedzie aktualny.No to wracamy na dobra droge......goraco pozdrawiam!!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Kachu74
8 lipca 2010, 23:14Jeszcze troche i ..... bedziemy pic tego sekta .
gelbkajka
7 lipca 2010, 12:03Tyle ze narazie pracuje na pol gwizdka -czyli do 5 dzieci w domu, bo szukamy odpowiedniego pomieszczenia i rozkrecimy sie po calosci od przyszlego roku :)) Przynajmniej taka mam nadzieje ;) Pozdrawiam !!
anettaffm
6 lipca 2010, 14:05jasne ze zaproszenie,a co poczta mam wyslac :))
delicja78
5 lipca 2010, 22:37Najważniejsze,że wiesz,że można mieć 8kę,ba nawet 7ka jest możliwa!powodzenia:)
becia84
5 lipca 2010, 22:30jak zobacyzlas 8 to walczo nia!!! ja tez juzm ialam 7 i zaprzepascilam i reraz zaluje jak diabli :( wiec wlacyzmyk ochana, wlaczymy ;P
anettaffm
5 lipca 2010, 21:25niestety nie tylko ty jestes taka madra ale wiekszosc babek tu na vitalii.ja mysle ze przyjedziecie na moje 30 urodziny w sobote 17? zacisnij pasa a 8 wroci i pokazesz mi sie jak ladnie wygladasz.przy mnie sowieso....pozdr
BEAGULEK
5 lipca 2010, 20:26Ale walczyć trzeba - nie ma innej rady - super by było gdyby dieta była przyjemnością ale ja wierzę że kiedyś się tak stanie - tylko trzeba się do niej przekonać - ona ma być naszą przyjaciółką a nie udręką...Pozdrawiam - ważne że sie nie poddajesz.