Uhhhh..... dzisiaj kończy się powoli pierwszy tydzień mojej ,,specjalistycznej" diety , jak na razie w dzienniku mam same 2 , co oznacza ,że każde z zaleceń wykonałam perfekcyjnie. Najcięższa próba , którą zaliczyłam miała miejsce wczoraj- najpierw mecz, a potem koncert, jejku jak ja miałam ochotę na kiełbasę z grilla, chipsy, o alkoholu nie wspomnę, znajomi ciągle chcieli się ze mną napić , a ja twardo tylko odpowiadałam : ,,Nie", okropne to było, ale wiedziałam,że jak dzisiaj się obudzę będę taka z siebie dumna i nie myliłam się :)
Dzisiaj czas na regenerację, w tym tygodniu przećwiczyłam 11h, w tym wiadomo karate , brazylijskie jiu-jitsu, Ewa Chodakowska( TURBO, SKALPEL 2, ĆW NA BRZUCH), Zumba, całkiem niezły wynik godzinowy :D heh
Zważę się i zmierzę jakoś w wtorek/środę , bo jeszcze mam @ i wiecie jak to jest :P
Słonecznej niedzieli Kochane :*
Justynak100885
15 kwietnia 2013, 14:59przez 1 tydzien wycwiczone tyle godzin :O nommm tylko gratulowac^^
obwarzanka
14 kwietnia 2013, 15:44Super, gratulacje :*