Ostatnie 2 dni- moje przymusowe wolne, zmęczenie materiału, nie umiałam ruszać żadną częścią ciała, nogi, ręce- przetrenowałam się.
Jeszcze widząc to jak ciężko zapieprzam, a efekty są jakie są- niezadowalające pofolgowałam sobie i w jakiejś części się załamałam.
Ćwiczę strasznie dużo, ale najwidoczniej ten wysiłek bardziej kształtuje moją wytrzymałość, kondycje i rozbudowę mięśni, dlatego od dzisiaj przez miesiąc zaczynam na nowo ćwiczyć z Ewką , dzień w dzień żeby te centymetry leciały na łeb na szyję i dodatkowo będę smarować się 2 razy dziennie serum wyszczuplającym. Jeśli po 2 tygodniach będzie jak było, czyli bez większych efektów mimo mozolnej pracy to będę zmuszona skorzystać z porady dietetyka, bo inaczej już sfiksuje.
Kocham sporty walki, które uprawiam, ale nie chcę za jakiś czas wyglądać jak babochłop kompletny.:(:(:(
Trzymajcie kciuki za mnie, bo ja już naprawdę jestem na skraju załamania :(
boleyn7
19 listopada 2012, 21:37To jest strasznie frustrujące, gdy pomimo ogromnego wysiłku, nie widzimy zadowalających nas efektów ;/ Niemniej to się zdarza i to niestety bardzo często, trzeba byc silnym i przeczekac. Pamiętaj tyko,żeby znowu się nie przetrenowac. Ja też wolę cwiczenia od diety, teraz cwiczę codziennie z Jillian, ale czuję w kościach ten wysiłek ;) Trzymaj się! ;*
just.kiss.me
18 listopada 2012, 17:30Nie jestem pewna czy ćwiczenia co dzień są dobre, mięśnie potrzebują odpoczynku na odbudowę strat. Kiedyś trenowałam dosyć wyczynowo piłkę ręczną ( fajnie mieć pasję , zazdroszczę tych sztuk walki) ale treningi co dzień, 2 razy dziennie, doprowadziły mnie do bardzo poważnej kontuzji, przez co teraz nie mogę nawet pobiegać. Różnicę widać uwierz , jesteś zbyt krytyczna wobec siebie. Ale swoją drogą mogła bym pożyczyć trochę tego zacięcia od Ciebie , przydało by się ;) Z taką motywacją sukces masz jak w banku.
aleciutka
18 listopada 2012, 14:26Trzymam kciuki!!!
endorfina12
18 listopada 2012, 14:22Jaki mądry cytat. WOW. motywujące:D dzięki:)