W końcu uporządkowałam swój plan dnia i dałam radę, rano śniadanko , potem przygotowanie do meczu, ćwiczenia z Ewą: killer +skalpel, szykowanie się , obiad, sprawozdanie z meczu- strasznie się stresowałam, ale nawet nieźle wyszło :)Jestem wieczorową porą wykończona, ale też i zadowolona, szkoda tylko że łącznie z dobrą kondycją, postępami w praktykach nie idą sprawy damsko-męskie....no cóż :(
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
obwarzanka
16 sierpnia 2012, 18:34Tak trzymaj ;) A mozesz powiedziec cos wiecej o tej Ewie ? Chodzi pewnie o Chodakowska.. wielki szum wokol jej osoby.. moze rzeczywicie warto sie na nia skusic, hm ?