Niejaka Anna Parzych popełniła na portalu potreningu.pl artykuł, który jak ulał pasuje do tego, co ja sądzę na temat tego, w jaki sposób 90% Vitalijek "walczy" o idealną sylwetkę.
Zdecydowana większość chce mieć silną, fit sylwetkę z motywacji. Ale równocześnie boi się mięśni i treningu siłowego, a wryty w mózg nakaz ograniczania kalorii każe jej jeść jak wróbelek.
To się wszystko kupy nie trzyma kompletnie, ale i tak funkcjonuje doskonale. Portale takie jak ten zarabiają na wykupywanych dietach rzędu 1300 kcal i promowaniu chopsanek z celebrytkami.
Ciekawa jestem co o tym sądzicie.
„Walka”o sylwetkę – te 3 błędy panie popełniają najczęściej
Każdy z nas – niezależnie od płci – pragnie dobrze wyglądać. Kombinujemy więc z dietą, z ćwiczeniami, suplementami… jesteśmy skłonni poświecić wiele by osiągnąć cel. Panie, w odróżnieniu od panów, za atrakcyjną uważają sylwetkę pozbawioną mięśni, wychudzoną (leż o wysokim procencie tkanki tłuszczowej). Mężczyźni celują jednak w „mięśnie”, obwód bicepsa traktują jako wyznacznik formy.
Choć kobiety często katują swoje ciała katorżniczą ilością ćwiczeń, powtórzeń i czasem trwania aktywności fizycznej, a do tego w diecie wyliczają wszystko włącznie z plasterkiem ogórka, to jednak efekty tych działań są niejednokrotnie słabo widoczne lub też dalekie od wymarzonego celu.
Ciężko o zadowolenie, gdy pragnieniem były brazylijskie pośladki, a widok w lustrze – po kilku miesiącach żywienia się poniżej zapotrzebowania BMR i wielogodzinnych treningach aerobowych – ukazuje się obwisła, mało jędrna pupa. Niby wskazówka na wadze pokazuje mniej, lecz ciału nadal daleko do wymarzonego ideału.
Miało być tak pięknie, a najwyraźniej coś poszło nie tak… Spróbujmy wyłapać najbardziej popularne błędy, które stają na drodze osiągnięcia celu.
Nie chcę być umięśniona, ale chcę mieć jędrne ciało
Wiele z pań nie uświadamia sobie jak istotną funkcję pełnią mięśnie w ich organizmach. A to one właśnie nadają ciału kształt, sprawiają, że się nie garbimy, że pośladki sterczą, skóra na ramionach nie jest obwisła. Dodatkowo im więcej mięśni, tym lepszy metabolizm, czyli tym szybsze nastąpi spalanie zbędnej tkanki tłuszczowej, zatem efekty swojej pracy zobaczysz wcześniej!
Obawa przed nadmiernym rozrostem tkanki mięśniowej u kobiet nie ma pokrycia w rzeczywistości. Poziom testosteronu jest u pań zbyt niski, by trening z obciążeniem doprowadził do nadmiernego rozrostu mięśni.
Nie ma sensu trenować całego ciała, skoro do poprawki tylko pupa/uda/brzuch
Panie dzielą swoje ciała na fragmenty: te, które akceptują i te, który należałoby poprawić. I tak, jak panowie skupiają np. tylko na treningu klatki i barków, tak kobiety szukają dobrych treningów na uda pośladki, spalanie tłuszczu z okolic brzucha, czy też wyrzeźbienie ramion. Najczęściej znajdują kilkunastominutowe filmiki/programy, z obciążeniem ciała lub ostatecznie z maksymalnie 2 kilogramowymi hantelkami. Czy takie treningi mogą być na dłuższą metę rozwiązaniem…niestety nie.
Po pierwsze: ćwiczenia na konkretną partię ciała nie sprawią, że tkanka tłuszczowa w danym miejscu zniknie, a po drugie: ciało należy traktować jako całość i w ten sposób je ćwiczyć.
W treningu należy uwzględnić ćwiczenie złożone takie jak przysiady, wyciskanie na ławeczce leżąc, martwy ciąg, gdyż to one – angażując wiele partii mięśniowych – pięknie wzmacniają i kształtują sylwetkę.
Niektórym paniom wydaje się, że ćwiczenia na klatkę piersiową sprawią, iż zmaleje im biust. Nic bardziej mylnego! Piersi zbudowane są z tkanki tłuszczowej, wiec jeżeli ciało chudnie, to – o ile nie jesteś wyjątkową szczęściarą – ich rozmiar także się zmieni. Jednak trening siłowy sprawi, że piersi będą bardziej uniesione, jędrne.
Zamiłowanie do wyniszczających, rygorystycznych diet
Co tu dużo mówić… kobiety kochają diety! A im trudniejsze, bardziej ograniczające, tym lepsze. Wyeliminuj węglowodany – świetnie, nie jedz tłuszczów – nie ma problemu, przez tydzień konsumuj same buraki, a następny żyj o wodzie z cytryną - challenge accepted!
Niska lub skandalicznie niska podaż kalorii i niewiele dostarczanych wartości odżywczych z pewnością spowodują utratę wagi. Nie można jednak zapomnieć, że „przy okazji” mogą w znacznym stopniu (stosowane długoterminowo) wpłynąć na zdrowie (w tym na hormony, czyli mogą pojawić się zaburzenia miesiączkowania/płodności, problemy z tarczycą), że jakość ciała miast ulec poprawie straci na jakości, skóra zszarzeje, a włosy zaczną wypadać.
Co należałoby uczynić? Proste rozwiązania są zazwyczaj najbardziej skuteczne!
Ciężkie treningi? Tak, ale całego ciała, z włączeniem ćwiczeń siłowych.. Dieta? Oczywiście, najlepiej zbilansowana, dostarczająca wszystkich niezbędnych makro i mikroskładników. Nie szukaj szybkich efektów. Bądź cierpliwa i wytrwała, a osiągniesz sukces.
link do oryginalnego tekstu: http://potreningu.pl/kobieta/artykuly/3154/walkao-...
ar1es1
28 sierpnia 2014, 16:46Ty wiesz,ze ja się z Toba zgadzam w każdej tu poruszanej kwestii:)) Mnie bawia do lez wypowiedzi na forum"nie cwicze silowo bo nie chce wygladac jak kulturystka" a później rozpacz ze na diecie 1200 kcal i przy cwiczeniu cardio po 1h dziennie ciało flaczeje :D Pozdrawiam.P.S Plecki masz miodzio!Mi daleko do takich ale może kiedyś...
cefa77
24 sierpnia 2014, 08:20Bardzo się cieszę ze trafiłam na Twój pamiętnik patrząc na Ciebie mam ogromna ochotę na siłownie pozdrawiam Jagoda
Asiupek
22 sierpnia 2014, 18:27Milo sobie przejrzec Twoj pamietnik i nabrac troche motywacji :) Tak wiec to nie do konca psu na bude - mi tu bardzo milo zajrzec :)
rusz.w.roz
11 sierpnia 2014, 20:51A wiesz jaką wiadomość dostałam od pewnego pana? Przytoczę treść, bo mi słabo za każdym razem, kiedy mam o tym opowiadać.. "Co do zasady, ale jednak bieganie ma prymat nad siłownią. Ogólnie rzecz biorąc chodzenie, truchtanie, bieganie wynika z wyposażenia ewolucyjnego, a co za tym idzie jest to najbardziej naturalna czynność fizyczna. Mało tego, bieganie wpływa na normalizację układu krążenia, układu pokarmowego, czy też gospodarki hormonalnej. Odpowiednie efekty uzyskuje się w wymiarze trwałym i stan ten trwa, jeśli aktywność fizyczna jest zachowywana. Z kolei siłownia nie przynosi dalekosiężnych korzyści dla organizmu. Mało tego, nadmierne korzystanie z tej formy aktywizacji ruchowej może mieć niekorzystny wpływ na zdrowie (np. choroby stawów, przerost mięśnia sercowego). Jeszcze gorzej, gdy trening siłowy jest źle ułożony, bądź jeśli ktoś wspomaga się sterydami. Siłownia mniej wskazana jest dla kobiet. Co prawda szybko uzyskuje się pożądane efekty, ale kobiety ryzykują wyrobieniem sobie androgenicznej sylwetki, czy obwisłą skórą, jeśli w krótkim czasie nastąpił zbyt duży spadek masy ciała. Poza tym kobiety będące za pan brat z siłownią, ryzykują osłabieniem i rozciągnięciem mięśni podtrzymujących pochwę, odbytnicę i pęcherz moczowy (objawy to zaparcia, hemoroidy, nietrzymanie moczu i nawracające zakażenia dróg moczowych). Trenerzy pracujący w siłowniach, to często ludzie "z przypadku" albo osoby po AWF-ie. Nie posiadają oni kompleksowej wiedzy z zakresu anatomii i fizjologii człowieka. Nierzadko mają miejsce sytuacje, że ludzie ci zamiast swoim podopiwecznym pomóc, po prostu im szkodzą. A co do odchudzania... w przypadku kobiet więcej plusów ma bieganie. Przy czym bieg powinien być wolny lecz dość długi pod względem czasowym. Obok biegania bardzo wskazany jest także chód sportowy. Poza tym w trakcie czy po treningu, nie może być mowy o piciu zwykłej wody. Zalecane jest przygotowywanie sobie napoju izotonicznego (np. poprzez dodanie do wody trochę miodu, soku z cytryny oraz soli)." hahahaha, nie wiem, czy mam śmiać się, czy płakać :D
megan292
11 sierpnia 2014, 20:59Co za nawiedzony koleś, o matko. On sam wyskoczył z tą swoją "wiedzą", czy dyskutowaliście i on się w trakcie pochwalił swoim stosunkiem do kobiet na siłowni?
rusz.w.roz
11 sierpnia 2014, 21:09Sam wyskoczył. W poprzedniej tłumaczył mi dokładnie co to trening cardio i interwałowy :) (jakbym była laikiem w tej kwestii..) Wiesz, typ zgorzkniałego sceptyka, który miał wiele niepowodzeń w życiu i lubi mędrkować innym :D hahaha z tymi hemoroidami to se poszalał..
kutkutdak
10 września 2014, 23:13Dobre :D... bo na AWFie anatomii i fizjologii nie mają... ;) Widziałam sporo biegających i drepczących znajomych i neznajomych, którzy unikali siłowni jak ognia - skutek: kulawe nóżki w kilka tygodni, szczególnie gdy masy w nadmiarze. I jakoś te tylko biegające super sylwetek nie mogą się dorobić... A może tego pana hemoroidy męczą? ;)
grgr83
8 sierpnia 2014, 14:28Same mądre słowa. Nie powiem na początku na vitali zależało mi na schudnięciu i tak doszłam do 53kg, a potem zapisałam się na siłownię i 3 razy w tygodniu pod okiem trenera wynik super. Niby waga ta sama, ale ciało całkiem inne. Teraz jak patrze na stare zdjęcia to naprawdę widać to. Po ciąży na pewno będę wpierw chciała zrzucić kg, popracować nad kondycją (rowerek, steper), a potem siłownia.
tutli
7 sierpnia 2014, 13:11Bardzo mądrze napisane, szkoda, że dopiero na starość zmądrzałam ;-) Bo przez takie właśnie podejście jak opisane powyżej, rozwaliłam sobie metabolizm i tarczycę :/ Ale lepiej późno zmądrzeć niż wcale, no nie? ;)
megan292
7 sierpnia 2014, 13:47Mnie tez oświeciło mniej więcej dopiero rok temu, czyli też na starość ;)) No ale decydowanie lepiej późno, niż wcale - na szczęście jeszcze jesteśmy w stanie coś z siebie wykrzesać :)
tutli
7 sierpnia 2014, 14:18o,o,o- właśnie tak:) jeszcze nie taka zupełna grzybnia z nas, ostatni dzwonek zadzwonił w czas ;) no Ty przynajmniej to już wyglądasz jak nastolatka, a ja na to pracuję ;) buziak :*
flowerfairy
7 sierpnia 2014, 12:57Ulubione pytanie Vitalijek na forum: "Jeszcze chudnąć czy już modelować?" doprowadza mnie do niekontrolowanych wybuchów szyderczego śmiechu ;)
megan292
7 sierpnia 2014, 14:05Ty szyderco ;P A ja to czasami nie wiem, czy się śmiać, czy płakać. Zwłaszcza jak dwudziestokilkulatka pokazuje fotę swojego ciała, a ja bym powiedziała (nie widząc twarzy), że ma koło 50-tki...
Nesca85
7 sierpnia 2014, 10:25AMEN - zgadzam się w 100% od dawna walcze z tymi mitami
monalisa191
7 sierpnia 2014, 10:20Dlatego stad zwiałam:) Poza tym, po kilku miesiącach diet redukcyjnych zakończonych niepowodzeniem, zaczynam po 3 tygodniach jedzenia schabu, wołowiny i michy, która mi uszami wychodzi, schodzić z wagi. Regularne ciezary od września:) W zasadzie to Tobie powinnam za to podziękować.. i dziękuję:)
megan292
7 sierpnia 2014, 13:51Bardzo się cieszę, oby tak dalej :) Ja też bardzo często wpycham w siebie ostatnie posiłki i mam wrażenie, ze się walnęłam z ważeniem produktów, tyle jest tego do zjedzenia w ramach moich makr...
megan292
7 sierpnia 2014, 00:34@studentka, dzięki za dobre słowo! :) ankieta wypełniona A co do pumpów, to nie doradzę, nie chadzam na żadne zorganizowane zajęcia, trenuję sama.