Pierwszy dzionek mojej dietki jakoś przeszedł.Było małe podjadanie ale trudno mi było wytrwać.
Jest pierwszy malutki sukcesik, który motywuje mnie do działania.
Waga na dzisiaj 107,9 kg.
Dzisiaj gęba w kubeł i do roboty. Utykając na nogę muszę jakoś odkurzyć dom bo niestety odkurzanie w wykonaniu moich facetów zostawia wiele do życzenia.
samotnicaaa
20 lipca 2014, 00:58Ciesze sie xe pomoglam bo tak zawsze mozna cos w romu robic i nie jest sie calkowicie zaleznym od kogos:-)
samotnicaaa
19 lipca 2014, 17:55To super ze spada! Masz moze taki fotel na kółkach taki co sie przy biurku stawia? Jak mialam klopoty znoga i nie moglam chodzic 3 tygodnie to odpuchalam sie po domu na takim fotelu i bylo mi lzej:-)
Meg73
19 lipca 2014, 18:39To świetny pomysł. Dziękuję. Pomaga.
martini244
19 lipca 2014, 12:16No to fajnie,ze spada,milego weekendu:)
MamaJowitki
19 lipca 2014, 11:18uwazaj na nozke i pilnuj dietki
mikusia1971
19 lipca 2014, 10:43Popieram poprzedniczki, zero podjadania a waga zacznie spadać : ) miłego dnia : )
xx.mexx
19 lipca 2014, 09:42Super! Ale bez podjadania! :P