Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mrzeżyno 🌞

A gdzie morze, czapeczka i Ty???? Mój mąż przepędzał wczoraj auto po działce, ale nie był to "rejs po zimie" tylko takie odpalenie po tygodniowym postoju w garażu. :-))). Ja czasem wyjeżdżam na tarasik a mąż robi wycinkę drzew tak codziennie po trochu. Wychodzimy z "konspiracji" :-)))

W moich sklepach tylko ostrzegają, by zachowywać 1,5 m odległości.

Ha ha znam to przepedzenie wyjsciowego samochodu ,trzeba akumulator podladowac itp.....O takich srodkach ostroznosci w sklep[ach nie slyszalqam do mojego podemna wchodza normalnie choc ja od soboty nie bylam ,wczoraj wodzialam do Rossmana ze kolejka na zewnatrz a w srodku op 3 osoby.Dobrze ze zachowuja ostroznosc :) Pozdrawiam fajnie macie z bliskoscia morza :)

Mrzeżyno wspominam bardzo miło. Jak syn był mały jeździliśmy do ośrodka Venus wielokrotnie.

Ładnie spędziliście dzień, szkoda, że nie zrobiłaś zdjęć, one zawsze miłe widziane. Mierzenie temperatury przed wejściem do większego sklepu też mi się bardzo podoba, mimo, że nie daje gwarancji ochrony przed wirusem. Media mają obowiązek nas na bieżąco informować a my możemy słuchać tylko troszkę. Ja się poczułam przeładowana informacjami i od dzisiaj pilnuję by tv był wyłączony. Tak mi lepiej. Ale najlepiej to by mi było nad morzem. Buziaczki. 😘😘

Byłam w Mrzeżynie w.... 1977 roku na wczasach z bratową, bo brat w ostatniej chwili został zmusz9ny do odwolania urlopu. Nie pamiętam nic oprócz... inwazji biedronek, ale nie sklepów tylko owadów. Chciałabym jeszcze kiedyś tam się znaleźć.

A mysmy w końcu do Mrzeżyna nie pojechali. Nadrobimy następnym razem... Sanatorium w Kołobrzegu wspominamy wspaniałe. Nie tylko z racji pięknej slonecznej pogody ! Fajnie ze udalo nam się spotkać, Krysiu! Cmok, pozdrawiam serdecznie