Wczoraj wróciłam od moich Wnusiów , trudne to było rozstanie , nie obyło się bez łez , bo ja zawsze płaczę jak ich opuszczam . Był to następny , najpiękniejszy tydzień w roku , mimo że dość wyczerpujący dla mnie , ale jednocześnie najlepszy sprawdzian mojej kondycji i powiem szczerze , źe juz jestem całkowicie sprawna fizycznie !! Najlepsze zabiegi w sanatorium nie dałyby mi takiego powera , jak te Szkraby , tutaj Leoś wyciągnął swoje starsze samochody , które zainteresowały też Lucjanka
Dzień rozpoczynałam wcześnie , bo ok. 5:30 przychodził do mnie LEONARDZIK
, taki z niego poranny ptaszek . Lucjanek lubi sobie pospać do 7- mej , więc by nie budzić braciszka , Leoś wędrował codziennie do babci i schodziliśmy pocichutku na dół , robiłam mu kawkę z mleczkiem i oglądaliśmy bajeczki lub układaliśmy puzzle , ostatnio najlepsze zabawki , by utrudnić mu układanie , kupiłam mu ostatnio z 104 elementów Epokę Lodowcową !!! Przyznam się Wam , że dla mnie to też fajna zabawa , chyba sobie kupię do domu trudniejsze , wiem że Mania też lubi układać puzzle !! Udzielałam się też , jak zwykle kulinarnie , były tradycyjnie naleśniki dla Leosia , który twierdzi , że babci naleśniki są najlepsze na świecie , tak potrafi mnie zachęcić do smażenia , a ja się cieszę , że tak mu smakują / potrafi zjeść 2 szt , co dla niego jest wielkim osiągnięciem/ !! Były zapasy kotletów mielonych , podobno też " wyjątkowe" , dla mnie normalne m ale tak jest , jak ktoś zrobi to zawsze smakują inaczej przydadzą się na szybki obiad !! Na zamówienie synowej robiłam knedle ze śliwkami / zamroziłam 30 szt , choć nigdy tego nie robiłam , nie wiem jak się przechowają ?/ , a dla syna i Leosia kopytka też częściowo wylądowały w zamrażarce, powiększając babcine zapasy !! Dla LUCJANKA przygotowałyśmy "gotowe " obiadki , cielęcina z warzywami, królik z warzywami , kalafior z żółtkiem , brokuły i kalafior z gotowaną flądra , wszystko zmiksowalyśmy , zamknęłysmy w małych słoiczkach /zawekowane / i wyładowały w lodówce !! Zapasy mają na jakiś czas , więc będą mogli wiecej czasu poświecić chłopcom , a za jakieś 6-8 tygodni, jak babcia przyjedzie znowu będzie się miała okazje " wykazać " !!! Jak widzicie przed południem dni miałam wypełnione , a po powrocie Leonka z przedszkola , byłam już przez niego " aresztowana" i bawiliśmy się do 20- tej !! Mimo tak intensywnie spędzanego dnia , wieczorem nie odczuwałam mojego nowego biodra , czyli operacja udała się na 100% plus rehabilitacja zupełnie mnie uzdrowiła ten tydzień to udowodnił , wróciłam do formy !!! Tym razem udało nam się spotkać z Krynią , tradycyjnie na kawce i lodach u Grycana , zawsze z przyjemnością biegnę na spotkanie , bo baaardzo się lubimy !!! Mogłybyśmy rozmawiać ze sobą godzinami , tematów nam nie brakuje i radości nie ma końca Krynia to bardzo wesoła , sympatyczna i ciepła osoba " nadajemy na tych samych falach" !!! Krynia zrobiła zdjęcia swoim nowym smartfonem , ja jestem na jutro umówiona w Playu na przedłużenie umowy i chyba też wymienię swój stary Samsung na nowszy model , o większej pamięci i dobrym aparacie do robienia fajnych zdjęć !! To w tej chwili wszystkie moje nowe wiadomości :-))) ściskam Was serdecznie i życzę pięknego weekendu
renianh
30 września 2017, 22:41Krysiu jak sie ciesze że wstawiłas zdjecie swoich slicznych wnukow!!1 Leos jakie ma piękne krecone blond włoski a z Lucusia jest przesliczny już całkiem duzy chłopaczek . Na pewno sa basdzo fajnie a dla nas babc najmadrzejsi i najpiękniejsi !! Czarus te lubi ukladać puzle,a Emilka w e wakacje ukladala takie trudne 1000,t,też bardzo lubi a ja się cieszyłam bo to moim zdaniem lepsze niż wciaz komputer. Bardzo się ciesze że Twoje biodro tak fajnie się zachowuje ,zatem cel osiagnięty i,super. Pozdrawiam serdecznie .
mefisto56
1 października 2017, 07:01Reniu !! Pamiętam nasze pierwsze puzzle w latach osiemdziesiątych , przywiezione przez męża z Danii :-))) to był piękny żaglowiec , a puzzle miały 1000 elementów !! Syn był jeszcze mały i pamięta , a ja " męczyłam " się nad tym wieczorami !! Teraz też mnie wciągnęły te "zabawki " i układaliśmy z Leosiem i jego mama na czas , bo on ma dużo różnych puzzli np. 4 w jednym , 35, 42, 56 i 70 elementów .! Te 104 elementów to juz trudniejsze i układamy je wspólnie :-))) śmieję się , ze zacznę w domu " trenować" , wtedy będę szybsza w układaniu !! Ja też się cieszę , że dochodzę juz do dawnej sprawności , ale cały czas muszę uważać , by gdzieś się nie potknąć !! Ściskam serdecznie iżycze pięknej, słonecznej niedzieli !!
uleczka44
30 września 2017, 13:48Ależ Ci Twoje wnuki szybko rosną. I masz teraz podwójną radość. Twoje przyjazdy do nich to święto dla całego domu. Wszystkim potrafisz dogodzić i sprawić radość. I jaki sprawdzian dla kondycji i biodra. Wiem jak wyczerpujące są dni wnukowe. Ale radość i szczęście jeszcze większe. Odpoczywaj teraz i oszczędzaj bioderko. Buziaki.
mefisto56
30 września 2017, 14:41Uleczko !! Wiem dobrze , że Ty mnie rozumiesz , sama przez to przechodziłaś :-))) Wisienka " zrobiła " Cię babcią w tym samym czasie , jak mnie Leoś !! Chłopcy są cudowni , ale powinni się urodzić 10 lat temu :-)) babcia byłaby młodsza i jeszcze bardziej sprawna !! Ale i tak się cieszę , że wogóle są i kocham ich nad życie !! Zawsze po powrocie przez dwa dni odpoczywam , ale po tygodniu mogłabym jechać znowu do nich :-)) . Mam nadzieję , że w listopadzie ponownie ich wyściskam !! Mam nadzieję , że w następnym roku wypijemy kawkę w Kaprysie :-)) buziaczki !!
geza..
30 września 2017, 11:25Wcale mnie nie dziwi krysienko, ze lezki sie kreca jak musisz twoje skarby opuscic;)....szkoda ,ze dzieli was tak odleglosc... czasem tak w zyciu bywa;)...chlopcy sliczni i jak urosli!...czas szybko leci!;9 Buziolki moja kochana przesylam i pieknego weekendu zycze!;))geza
mefisto56
30 września 2017, 12:35Gizuniu !!! Ja się bardo szybko wzruszam , a szczególnie na pożegnanie :-)) zawsze mam świadomość , że może to być nasze ostatnie spotkanie , bo przecież różnie to bywa !! Chłopcy rosną jak na drożdżach , Lucuś ma teraz wagę Leosia , gdy miał roczek , widać że fizycznie szybko go przegoni :-))) . Chciałabym bardzo mieszkać bliżej nich np.max 100 km, by można podjechać w weekendy na kilka godzin , a tak to jest niemożliwe !! Ściskam Cię serdcznie i śle słoneczne buziaki !!
ckopiec2013
30 września 2017, 10:45Krysiu! wspaniały czas z wnukami miałaś, tylko szkoda , że tak szybko ucieka, Leoś też wstaje rano, jak do fabryki, tak samo było z moim Franusiem, nie trzeba budzika nastawiać, 5 rano już na nogach. Mój już skończył 7lat i tak rano wstaje w sobotę i niedzielę, bo może w te dni do godz 9 rano, pograć na komputerze, musi mieć czas reglamentowany, bo inaczej to spędziłby cały dzień grając, buziaki.
mefisto56
30 września 2017, 12:40Ceclinko !! Pamiętam też moje dzieci , jak w dni wolne wstawały o 6- tej rano i ja musiałam wstawać razem z nimi , choć mogłabym sobie jeszcze ze2 godziny pospać :-)) ale w dni robocze nie było problemu z budzeniem ich do przedszkola , a pózniej do szkoły ! Leoś ma 3,5 roku , jeszcze laptopa nie obsługuje , ale komórkę z ekranem dotykowym , z łatwością odbierze :-)) . Potrafi włączyć sobie na DVD bajkę :-)) na tym etapie to mu musi wystarczyć. , ale jak dorośnie do wieku Frania , to będzie ten sam problem z komputerem :-)) . Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę słonecznego weekendu !! Buziaki !!
Helutka1959
30 września 2017, 06:50Krysiu cudny czas spędziłaś z wnukami, super chłopaki rosną, babcia ma dla kogo trzymać kondycję i gotować. Tak cudownie być babcią , prawda? buziaczki
mefisto56
30 września 2017, 08:36Helutka !!! Bycie babcią, to piękne przeżycia i radość kaźdego dnia :-))) to ostatnia nasza największa miłość !!! Ja w domu mało gotuję , bo gotuje mój mąż , a ja jestem do " specjalnych poruczeń" tzn. wyrobów mącznych / w szczególności wypieków :-)))/ sushi itp. !! Będąc u wnuków mam szanse się " wykazać" i robię to z wielka przyjemnością !! Miłej soboty Ci życzę i śle buziaki !!
Szkotka116
29 września 2017, 21:31Widzę, że wpadasz w taką samą samą rutynę, jak nasza mama, Krysiu ;-). U nas też już pełna zamrażalka pyszności ;-)
mefisto56
29 września 2017, 21:56Madziu !! Takie zapasy są potrzebne , kiedy czasami nie ma czasu by coś ugotować :-))) zamiast kupować w sklepie byle co , wyciągasz z lodówki , masz gotowe i smaczne !! Serdecznie pozdrawiam :-))
Szkotka116
29 września 2017, 23:05Masz całkowitą rację, Krysiu. Nie ma to jak przygotowane z miłością i dbałością posiłki
nata89
29 września 2017, 21:20Taka babcia to skarb ;)
mefisto56
29 września 2017, 21:57Natalia !! Mam nadzieję , e moje wnuki też tak sobie kiedyś pomyślą :-))) serdecznie pozdrawiam !!
maud77
29 września 2017, 20:33Jesteś super-babcia i nie tylko! Wspaniały, intensywny czas z najbliższymi, pewnie już wyglądają kolejnego Twojego przyjazdu! Jakie fajne chłopaki, te Twoje wnuki, Lucjanek juz siedzi, a wydawało się, że tak niedawno się urodził :)) Podziwiam Twoją energię i sprawność :)) Pozdrawiam serdecznie!
mefisto56
29 września 2017, 21:00Ja też bardzo się cieszę , że mimo wieku / niestety za rok skończę 70-tkę / mam jeszcze w sobie tyle energii , chęć poznawania nowych rzeczy i plany na przyszłość :-))) mam nadzieję , że zdrowie mi będzie dopisywać i pozwoli na dalsze wyprawy do Zielonej Góry !! Lucuś siedzi pewnie będąc na kolanach , jest bardzo silny , ale rodzice nie chcą na siłę go sadzać !!! Myślę , że jak przyjadę w listopadzie to będzie samodzielnie siedział i raczkował :-))) . Ściskam Cię serdecznie i życzę miłego weekendu :-))
baja1953
29 września 2017, 20:21aaa, no i gratulacje za osiągi kulinarne, jesteś babcią na medal złoty:))
mefisto56
29 września 2017, 20:39Baju !!! Jestem taka samą zwariowaną babcia , jak Ty !!! Mimo fizycznego zmęczenia , nasze maluchy dają nam tyle szczęścia , że nie odczuwamy tego !! Przy nich możemy przenosić góry , mimo upływu lat !!! Buziaczki !!
baja1953
29 września 2017, 20:20Cześć, Krysiu, jakże się cieszę, że jesteś w domku i że dałaś wpis!! No i to zdjęcie...Leoś wygląda jak cherubinek z tą drobną buzią i jasnymi loczkami, a Wasz Lucuś ..wypisz wymaluj Mikołajek, tylko już w tej chwili ma włoski bujniejsze, naszemu się dopiero "pierzą":))) A jaki zainteresowany mechanizacją!! Chłopak na medal:))nasza Zosia nie przepada za puzzlami, niby układa, ale bez specjalnego zaangażowania, ma inne zainteresowania:)) Krysiu, najbardziej ucieszyło mnie Twoje bioderko i wspaniała kondycja, wiem jak sie czulas wieczorami, bo i ja padałam jak ścięta, no i ja tez miałam wczesne pobudki...Potem do mnie należało odprowadzanie dziewczynek i po południu przyprowadzanie ich do domu, Kasia zostawała z naszym siłaczem:)) Najważniejsze, że zdrówko wróciło i znów możesz fruwać po swojemu...fanie, że spotkałyście się z Krynią, ja też cieszę się zawsze na spotkanie w Warszawie z Uleczką:)) Cmok, Kochana, witaj w domku:))
mefisto56
29 września 2017, 20:52Bajuś !!! Leoś ma piękne loczki i w greckim słońcu bardzo mu rozjaśniały :-))) mam nadzieje , że Lucjan też będzie miał kręcone włoski !!! Lucuś jest tak podobny do swojego tatusia , aż trudno uwierzyć , po prostu "sklonowany M. " nawet waży tak samo , jak jesgo tatuś w wieku 7 miesięcy , jest tylko 3 cm dłuższy 74 cm !!! Jesli będzie tak się rozwijał , to może być wyższy od swojego taty !! Leoś bardzo lubi puzzle i ma ich bardzo dużo , na początku składały się z 24 elementów , szybko zapamiętywał ich układanie :-)) teraz kupuję mu coraz trudniejsze i sama się świetnie z nim bawię !! W przedszkolu , do którego Leoś chodzi też mają puzzle wśród zabawek metodycznych i swietnie sobie z nimi radzi !! Wiadomo , że dziewczynki bawią się innymi zabawkami , ale Mikołajka będzie interesowało coś innego :-))). Leoś do roku czasu też był zupełnie łysy , więc Mikołajek napewno będzie miał fajną czuprynę , bo rodzice też mają zdrowe włosy !! . Rosną nam Wnuki jak na drożdżach , ani się obejrzymy jak pójdą do szkoły :-))) a my coraz młodsze !! Buziaczki !!
Krynia1952
29 września 2017, 20:16Krysieńko ja już czekam na następne spotkanie.Mój J się śmieje ,że nam miesiąc w celi by nie wystarczył na pogaduchy.Buziaczki Krysiu:)
mefisto56
29 września 2017, 20:37Kryniu !!! Twój mąż ma racje , że każde nasze spotkanie jest zbyt krótkie :-)) mam nadzieję , że kiedyś wyślemy ich na ryby , a my będziemy miały wtedy czas na pogaduchy !!! Buziaki dla Ciebie i J. :-))
gilda1969
29 września 2017, 19:40Pięknie spędzony czas i bardzo pożytecznie! Dzieci i wnuki będą Cię nosić na rękach za te wszystkie zamrożone dobroci, nie mówiąc już nawet o tych wszystkich chwilach pełnych radości i serduszka, jakie im tam dałaś:))) Bardzo się cieszę, ze bioderko doszło do siebie a i Ty dzięi temu jesteś już całkiem na chodzie. I tak trzymaj, kochana!:)) Buziaczki:))
mefisto56
29 września 2017, 20:35Joluś !!! Zrobię wszystko , by chłopcy mnie dobrze wspominali , a ich rodzice mieli ciut lżej , gdy jestem u nich :-))) . Szkoda tylko , że mieszkamy tak daleko od siebie , mogłabym np. odbierać ich z przedszkola , czy w przyszłości ze szkoły , kiedy rodzice mają dyżury , czy dłużej muszą zostać w szpitalu !! Masz racje , że ważne jest moje zdrowe biodro , bo to pozwala mi cieszyć się życiem !! Buziaczki !!
dam.rade.1958
29 września 2017, 19:22Pięknie spędziłaś ten tydzień, Bedzie co wspominać :)
mefisto56
29 września 2017, 19:31Mam nadzieję , że przede mną jeszcze wiele takich chwil :-))) serdecznie pozdrawiam i życzę kolorowych snów !!
ninka1956
29 września 2017, 19:12To silna z ciebie dziewczyna, bo przy takich maluchach to trzeba nie lada się nabiegać. Ja tez oczekuję na dzieci hahha....z noclegiem, bo młodzi idą na imprezkę. Super Krysiu, że nie "czujesz" nowego bioderka, 100% zdrowa baba z Ciebie hahhah, buziaki
mefisto56
29 września 2017, 19:29Ninko !! Troszkę się bałam swojej kondycji , czy dam radę przez tydzień być na pełnych obrotach :-))) , wieczorem czułam zmęczenie , ale biodro mnie nie bolało !! Jedno jest pewne , że babcia powinnam zostać 10 lat wcześniej , dałabym chłopcom więcej siebie , ale i tak jestem szczęśliwa , że ich wogóle mam !!! Buziaczki !!