Do Leonardka przyjechałam we wtorek o 13:30 i od tej pory czasu nie liczę !!! Wczoraj wieczorem usiadłam spokojnie , by coś do Was napisać i chyba byłam już zmęczona , bo cały długi wpis "uciekł" mi do nieba . Widziałam mojego Wnusia 2 tygodnie wcześniej , ale postępy robi niesamowite !! Każdego dnia uczy się czegoś nowego , naśladuje jeszcze nieudolnie konika, sowę, lwa i krówkę !!! potrafi pokazać gdzie ma nosek , wszystkie lampy w domu i obserwuje z babcią przez okno ptaszki, przylatujące do karmików !!! Z przyjemnością chodzi , przytrzymywany jeszcze za rączki , ale to kwestia czasu , jak już niedługo , samodzielnie pójdzie do przodu. Jest lekki / waży 9 kg/ , potrafi wstać i stać samodzielnie przez chwilę bez asekuracji !!! Do żłobka startujemy z małym poślizgiem , bo przez zamknięte przychodnie , dopiero wczoraj został ponownie zaszczepiony przeciw pneumokokom , następne szczepienie " przypominające " za 4 tygodnie !! W poniedziałek o 13-tej jedziemy z Leosiem na pierwszą wizytę do żłobka , zobaczymy czy nowe miejsce zainteresuje go i będzie chciał tam bywać !!! Oby tak się stało , wtedy my odetchniemy spokojnie !! Przyznam się Wam ,że nie mam czasu teraz na Vitalię , staram się pomagać przy Lolusiu maksymalnie , bo syn w tym tygodniu ma 3 dyżury / wtorek, piątek i niedziela / jak jest w domu to uczy się i przygotowuje do egzaminu specjalizacyjnego , który odbędzie się w marcu !!! Synowa korzystając z mojej obecności " udziela się" w gabinecie , a ja w kuchni !! Wczoraj i dziś była akcja a naleśnikami , krokietami i pierogami z mięsem , wszystko już pomrożone i czeka na " gorsze dni" , czyli takie , kiedy nie będą mieli czasu na gotowanie , a babci nie będzie na miejscu !!! W kolejce czekają do zrobienia gołąbki , kopytka , szare kluski , racuchy, czyli tradycyjny "babciny" zestaw !!! Syn zastrzegł sobie praw do zrobienia faworków , bo w tym jest specjalistą od lat , tylko nie wiem kiedy mu czas na to pozwoli , samym smażeniem / niestety jedzeniem też / zajmę się ja !!! Natalia obiecała powtórzyć bezy z pysznym kremem kawowym na bazie serka mascarpone , którą mnie przywitała we wtorek !! Zjadłam tylko 1 szt , ale była przepyszna !!! W domu kiedyś to zrobię , ale aplauzu od mojego męża nie usłyszę , bo on nie lubi tego typu ciasta !!! Tutaj słodycze w niewielkich ilościach mogę jeść bezpiecznie , bo szybko zgubię nadmiar kalorii!!! Dziś rano na wadze miałam 86,8 kg , ale czuję , że jest troszkę mniej w/g mojej łazienkowej wagi , która jest dla mnie łaskawsza i w nią wierzę . Przede mną planowane spotkanie z Krynią , wstępnie planuję że uda nam się zobaczyć w niedzielę , jeśli nie to w następnym tygodniu !! Po spotkaniu na pewno któraś z nas napisze i pokaże zdjęcia !!! Ja będę pisywać co kilka dni , w miarę wolnego czasu i braku zmęczenia !!! Bo przyznam Wam się , że wieczorami bywam bardzo zmęczona , choć nie daję to po sobie poznać , by moim najbliższym nie było przykro !!! Cały dzień jestem na nogach , bawię się z nim , chodzę na spacery i jeszcze próbuję coś pomagać z bieżących prac domowych !!! Niech mają święto i wiedzą że babcia przyjechała !!! Pozdrawiam wszystkie moje Vitalijki i liczę na Waszą wyrozumiałość , że niezbyt często bywam tutaj !!!! życzę Wam wspaniałego weekendu i ślę buziaki !! Krystyna
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
gilda1969
10 stycznia 2015, 13:57Ach, kochana, ale mają się z Tobą dobrze, no naprawdę!:))) Jesteś po prostu Prawdziwym Skarbem - na pewno to dobrze wiedzą i dają Ci to odczuć swoją miłością i sympatią, a jeśli tak nie jest, dawaj adres, przyjadę i tyłki niewdzięcznikom przetrzepię!:)))) Żartuję oczywiście, bo na pewno są wdzięczni:)) Ucałuj Leonardka ode mnie i powiedz mu, że bardzo lubię jego cudowną Babcię:)) Buziaczki, Krysieńko kochana!:))
mroowa...
10 stycznia 2015, 12:18Buziaki Krysiu:*
ckopiec2013
10 stycznia 2015, 12:13Krysiu baw się z Lolusiem, to są najprzyjemniejsze chwile w życiu każdej babci, pozdrawiam Ciebie i wnusia.
ela61
10 stycznia 2015, 12:09Krysiu jesteś doskonała babcią i rodzicielką, ciesz się najbliższymi, ale myśl też o sobie. Ja chyba bym tyle energii nie miała. Poczekam,,, zobaczę...... :-))
uleczka44
10 stycznia 2015, 12:05Jakbym siebie widziała czytając Twój wpis. Tak już mamy, my, babcie dojrzałe. Chcemy dać z siebie jak najwięcej bo czasu na dawanie mamy nieco mniej niż młode babcie. A mądrości życiowej wielkie pokłady. Wnuk na co dzień i vitalia na bieżąco to może być czasami ponad siły. Ja od kilku dni przymierzam się do wpisu i wciąż mi nie wychodzi. Może dzisiaj przed zaśnięciem. Buziaczki dla dzielnej Kryni.
malicka5
10 stycznia 2015, 11:38Doskonale Cię rozumiem Krysiu. Wykorzystuj czas, by nacieszyc się wnusiem. My nigdzie sie nie wybieramy, tylko spokojnie czekamy na Twoje wpisy na Vi. Udanego weekendu.
moderno
10 stycznia 2015, 11:17Krysiu , to co robisz dla swoich najbliższych jest godne podziwu. Ile Ty masz energii , zapału i siły. Przy Tobie musimy się wstydzić
renianh
10 stycznia 2015, 11:13Cała Ty6 pomagać i ukryć zmęczenie ale ja to tak bardzo rozumiem i też tak mam jak coś robię to nie narzekam ze muszę lub chcę .To sprawia przyjemnośc że człowiek jest potrzebny .Krysiu my poczekamy a Ty ładuj akumulatory od Swojego malego Skarba!!!! Buziaczki :)
jolaps
10 stycznia 2015, 10:58Narobiłaś mi smaku tymi faworkami. Ale bym zjadła. Za pączkami nie przepadam ale faworki to co innego. Jesteś super mama i super babcią.
KrystynaW1954
10 stycznia 2015, 10:34Takie szczęście i radość od Ciebie Krysiu płynie, że troszkę Ci zazdroszczę tego obcowania z takim słodkim maluchem; moje wnuki to już taaaakie duże, a moim córkom nie śpieszno do kolejnych potomków. Oczywiście, że Cię rozumiemy i zadowolimy się TUTAJ każdym Twoim wpisem, w miarę Twoich aktualnych możliwości. Miłego weekendu i...miłego spotkania z Krynią, pozdrów Ją, proszę ode mnie!!! :-)
Enchantress
10 stycznia 2015, 08:32Najważniejsze dla babć to ich wnuki :) Ciesz się każdą chwilą. Zapełniasz lodówkę dzieciom i to też jest super bo wiesz, że w trudnych chwilach zjedzą dobry posiłek. Kilogramy gubisz i to kolejny plus z wizyty u dzieci. Super. Serdecznie pozdrawiam.
Helutka1959
10 stycznia 2015, 08:27Krysiu ciesz się Loeosiem, ile możesz pozdrawiam ;))
Starsza.pani
10 stycznia 2015, 06:58Krysiu, naciesz się Lolusiem, pomagaj i bądź szczęśliwa. Miłego pobytu życzę, na pewno taki jest i będzie. Buziaki -:))).
mania131949
10 stycznia 2015, 06:52Miłego pobytu! :-)))