Waga na pasku poprawiona !!!!Jest 93,4 kg , masssakra !!!! A już kiedyś / w ubiegłym roku było 89 kg !!!!/ Pozostały tylko wspomnienia i kac moralny !!! Taka stara i głupia !!!!!! Następna próba podjęta !!!! Już nie wiem , który to raz ???? Napewno nty, nie mogę gwarantować , że ostatni !!! To jak mówi Mania , wynik mojej silnosłabej woli , ale trzeba próbować do końca i do skutku !!!! W niedzielę , po " naradzie rodzinnej" , postanowiłam, że od poniedziałku odchudzam się na serio !!!! W sobotę upiekłam jeszcze " pożegnalny jabłecznik" , by ciasto kruche i kruszonka nie zalegała w zamrażalce , wczoraj skończyliśmy konsumpcję I postanowiłam ,że do wyjazdu na urlop nie będę nic piekła , czyli szlaban na słodkości !!!! Wierzyć mi się nie chce, że o tym piszę , ale taka spowiedż , choć w części mi pomoże dotrzymać słowa!!!! A było w ubiegłym roku tak dobrze , schudłam 11 kg i cóż z tego, skoro 5 kg wróciło jak bumerang !!! Oczywiście w styczniu oscylowałam w granicach 90-91 kg, ale to był okres mojej choroby i braku apetytu i siły na wypieki !!! Przecież nie mogę czekać, aż znów choroba złoży mnie do łóżka i wtedy schudnę . To nie jest metoda , na gubienie kilogramów !!! A sam NW nie spowoduje spadku wagi !!! Co z tego, że przeszłam już na kijkach w tym roku 374 km !!!! jak waga tego nie widzi !!!!! Jestem oczywiście sprawniejsza , mam coraz lepszą kondycję i tyle !!!! Bez diety nigdy nie schudnę !!! A tak sobie objecałam , że do urodzin Leonarda będę o 10 kg lżejsza , a wyszło jak zwykle . Jednak teraz jest jeszcze jeden , bardziej poważny problem , który skłania mnie do odchudzania !!!!!! Od pewnego czasu / 3-4 m-cy/ "dokucza "mi lewe biodro !!!! Już nawet nie chcę pisać i myśleć , co to może być O tym sza !!! nie mówię nic w domu, choć już mąż zauważył, że czasami" ciężko chodzę " !!! Zauważyłam, że kijki mi bardzo pomagają , staw mnie mniej boli !!!! Ale waga robi swoje , więc muszę się pozbyć tego ohydnego bagaż u !!!!!!!! Teraz jest następny cel i termin wyznaczyłam na - 12.06 .2014 !!!! Przed wyjazdem do Chorwacji , mam mieć 88888888 z przodu !!!!! W tym okresie chcę jeść tylko chlebek chrupki / najlepszy jest w Lidlu/ , zero , zero, zero słodyczy , koktaile z zsiadłego mleka z dodatkiem otrąb / to mi dobrze robi na trawienie !!!!! Wczoraj byłam w Lidlu i widziałam te pyszne lody ,o których pisała Bajeczka i n i e k u p i ł a m !!!!! Test na moją "silnosłabą" wolę , jednym słowem zdałam na +5 !!!! , a to zasługa też mojego męża !!! Zadzwoniłam do niego, by zapytać o miejsce w zamrażalce , bo lody są duuuuże , poj. 2,5 l ,i niestety nie dostałam "zgody" na ten zakup . Po raz pierwszy posłuchałam mojego M , dlatego swój test oceniłam na +5 , a nie na 6 !!!!!!!!!! Resztę mojego, nowego menu ujawnię Wam w następnym tygodniu , jeśli wyniki będą zadawalające !!!! Nie jest to nic nowego, ale chcę się przekonać , że działa !!!!! Wytrzymacie chyba ze mną do poniedziałku , a potem wszystko będzie jasne !!!!!!!!!!!!! I tak wygląda moja spowiedż przed Wami !!! Liczę na Waszą wielką wyrozumiałość i wielkie wsparcie !!!!! Jeszcze raz musicie mi zaufać , bo ja już tracę nadzieję, że kiedyś będę będę miała tylko niewielką nadwagę / 67,2 - 80,4 kg / , takie są granice przy moim wzroście !!!! A teraz jestem niestety O !!!!! TYŁA !!!! Przepraszam za tak długi, nudny wpis , ale musiałam się wygadać !!!!! Serdecznie Was pozdrawiam !!!! Dziękuję za wszystkie odwiedziny i piękne wpisy, które są mi potrzebne jak powietrze i woda !!!!! Buziaczki dla moich Vitalijek !!!! Krystyna
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
marii1955
13 maja 2014, 21:59Bo gdybyś już dotarła do swojego celu , to teraz byś tego pilnowała jak nie wiem co ... A tak , to "raz na wozie - raz pod wozem" . Brnij Krysieńko w tych swoich zamierzeniach i nie poddawaj się :) Gdyby nie brak miejsca w zamrażarce , to lody były by już w domku ... zapomnij o takich zakupach , one potem bardzo nęcą i zachęcają do zjedzenia - tak jak i słodkości . Lodów to nie pamiętam kiedy jadłam ...:)
Alianna
13 maja 2014, 21:37Nie wiem Krysiu czy to silna wola czy strach przed mężem w kwestii tych lodów :-))))) Buziaczki
moderno
13 maja 2014, 20:44Krysiu wiesz , że będę Ciebie dopingować z całych sił. Pa buźka i dzięki za kontakt
jolaps
13 maja 2014, 19:43Chorwacja jest cudna. Tam na pewno nie schudniesz bo jedzą tłusto albo bardzo słodko. Ale widoki przecudowne. Trzymam za powodzenie osiągnięcia z przodu ósemek ale nie aż tylu.