Tak, tak, , to są moje dzisiejsze "osiągnięcia" basenowe!!!
Zgodnie z planem, dziś dzień kijkowo - basenowy.. Kijki zaliczyłam od godz. 11;00 do 12.20 , bo wracając do domu, wstapiłam do marketu Polo , ale nie znalazłam , tego czego szukałam / wkłady do zniczy/.
Po powrocie do domu skonsumowałam lekki posiłek tzn. 2 plastry twarogu z kromką chleba chrupikego i wypiłam popołudniowa kawkę.
Wiedziałam , że będę jechać na basen, więc nie chciałam się objadać.
Na basenie wylądowałam o 14;30 i miałam przed sobą 2 godziny relaksu. Dziś na basenie spotkałam swojego cudownego instruktora , pana Pawła, który dokonał cudu i nauczył mnie pływać
.Przyznam , że się ucieszyłam tym spotkaniem. Chwilę pogadaliśmy i umówiliśmy się, że wiosną wracam do nauki kraula , mam nadzieję, że paluch już mi się wyleczy
Za oknami piękna słoneczna pogoda , zachęcała do sportowych wyczynów !!!! Na basenie było prawie pusto , ja i jeszcze 2 osoby - goście hotelowi ...
Przyznam szczerze, że taka sytuacja bardzo mi się spodobała , bo w sierpniu były dni, , że basen był pełen kuracjuszy, mniejszych i większych dzieci , czyli "pełna chata"
Śmiało ruszyłam w "otchłań basenu" i na początku pokonałam z małym trudem 10 długości basenu i szło mi coraz lepiej !!!!
Myślę sobie , że warto zrobić przerwę, by się " nie przetrenować" i poszłam korzystać z uroków sauny , a jest gdzie się wygrzewać !!! Biosauna, Aromasauna, Łażnia parowa i Sauna Fińska , ta ostatnia mniej mnie interesuje, po prostu dla mnie za gorąco. !!!!!!
Posiedziałam sobie w każdej po troszku, ale szkoda mi było czasu, bo
ciągnęło mnie cholernie do basenu, mając świadomość, że tak szybko tu nie przyjadę .
Wystartowałam do następnego "maratonu" i tym razem zrobiłam to 14 razy tzn. pokonałam jeszcze CZTERNAŚCIE długości basenu., czyli w sumie przepłynęłam 600 m !!!!
. I przyznam się nieskromnie, że już doszłam do czasu 4,5 minuty na 50 m, a na początku było to 6 minut z dłuższymi odpoczynkami na końcach basenu!!! Piszę o czasie na dystansie 50 m , bo jak zrobię "nawrotkę" to wtedy widzę zegar!!! Pamiętam jak mi mówł instruktor, że nadejdzie jeszcze taki czas, że dopływając do końca basenu, nie będę odpoczywać, tylko się odbiję od ściany i popłynę dalej.
Dziś już prawie tak było, bo na końcu basenu brałam głębszy oddech i robiłam "nawrotkę"
Oczywiście, że Baja i Mania uśmiechną się pod nosem z tych moich "rekordów czasowych", ale one są pływaczki zawodowe !!
Niemożliwe stało się możliwe !!!! Ja już samodzielnie i coraz lepiej sobie radzę, bez obecności trenera, który do tej pory ,był moim "aniołem stróżem", wtedy wydawało mi się, że bez niego nie dam rady!!!
Dziś mnie tylko z daleka i dyskretnie obserwował i jak już wychodziłam z basenu szczeże mi pogratulował . Przecież ja 2 miesiące temu /19.08/
po raz pierwszy przyjechałam na basen, we wrześniu tydzień byłam w Karpaczu , a od 23.09 zakończyłam naukę z powodu kontuzjii!!!
Jednym słowem , to czego dokonał mój instriktor , to jest mistrzostwo świata.
Przepraszam Was, za te moje przydługie i męczące wywody , ale cieszę się jak dziecko, tylko jestem wściekła ,że to nastąpiło tak póżno!!!!! Nie mogę sobie tego darować!!! ŻAŁUJ KRYŚKA ŻAŁUJ !!!!!!
Jutrzejszy dzień zaczynam od wizyty u fryzjera , strzyżenie , farbowanie , jednym słowem robię się na "bóstwo", potem jeśli pogoda pozwoli będą kijki, ale nic na siłę, bo chciałabym choć jeden dzień fryzurkę utrzymać !!A póżniej będzie tylko relaks i zaglądanie do Was!!!!
Serdecznie Was pozdrawiam i życzę pięknego weekendu . Do usłyszenia !!! KRystyna
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
balbenia
27 października 2013, 20:18Aż Ci zazdroszczę tego kraula...ja tylko żabką ale dobre i to:))))
gilda1969
26 października 2013, 09:54No proszę.. wspaniale Krysiu!!!
marii1955
25 października 2013, 22:24Sportowy miałaś dzisiejszy dzień i do tego JAK - w wielkim stylu :) Krysieńko - TY w ogóle jesteś bardzo utalentowaną sportowo kobietką , tylko właśnie DLACZEGO TAK PÓZNO o to zadbałaś . A w sumie , to "lepiej pózno niż w cale "- prawda? Jesteś PERFEKCJONISTKĄ i dlatego wszystkie kierunki sportowe Ci wychodzą - naprawdę . Robisz to dokładnie i skrupulatnie , o co właśnie w tym chodzi . Dokładność , precyzja i systematyczność PAMIĘTAJ ... Buziaczki :)))
mikrobik
25 października 2013, 20:12Krysiu, ja też przyłączam się do gratulacji. Dokonałaś rzeczywiście rzeczy wielkiej i masz prawo się cieszyć, a my mamy przyjemność Ci gratulować. Krysiu, jesteś WSPANIAŁA i my wszystkie powinnyśmy brać z Ciebie przykład.
mania131949
25 października 2013, 20:08Gratulacje Krysiu! Idziesz jak burza! Przecież możesz częściej chodzić na ten basen, skoro Ci lekarz pozwolił! Miłego weekendu!
baja1953
25 października 2013, 20:02Cześć, Krysiu, gratuluję Ci serdecznie:)) Pięknie Ci idzie, podziwiam!! Nie umniejszaj swoich zasług, Ty pływasz stylowo, a ja byle jak...ja niby pływam ciut szybciej, ale w sumie niewiele, pływanie z głową na wierzchu siłą rzeczy nie może być ekspresowe;)))))))) dziś byłaś lepsza ode mnie, ja niby tez na basenie, na saunach wszystkich, ale nic poza tym, nawet Housa( ost. odcinek!) oglądałam na leżąco...To odchudzanie( ograniczanie jedzenie) nie wpływa dobrze na kondycję...Nadal się trzymam, nie jem pieczywa ani słodyczy, ale w ogóle jem już więcej, spodziewam się jutro cofki ( wzrost do pól kg), wiem z doświadczenia, że taka musi być...:)) Cmok, Krysiu:))