Jesteśmy o godziny już w domu. Waga poniżej 92,00 kg - 91,9 !!!!!! Byłoby jeszcze lepiej , ale terzy dni bez kijków
. Ruch na drodze ogromny, jakby wszyscy wracali do domów, albo jechali nad morze . Jestem dziś zmęczona, ale chciałam się Wam " zameldować" Mam nadzieję od jutra wrócić na swoje "tory" . Pogoda upalną wszędzie ale w Kołobrzegu chyba znośniejsza. Tam w nocy spać się nie dało!!!! Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej !!!! Serdecznie ściskam moje Vitalijki. Krystyna
gilda1969
29 lipca 2013, 08:29Wszędzie dobrze, ale w domku najlepiej - każdy o tym dobrze wie:)))
wiosna1956
28 lipca 2013, 23:04mieszkam przy głownej drodze , jeszcze teraz jadą sznurkiem samochody......dom to dom!!!!
sardynka50
28 lipca 2013, 18:56Fajnie,że waga spada....u mnie wręcz odwrotni ;-( Odpocznij i zaglądaj do nas...paaa
ewka58
28 lipca 2013, 17:44Odpocznij... Ważne że waga leci w dół....Pozdrawiam
marii1955
28 lipca 2013, 17:32Wypoczywaj Krystynko ... piękną masz wagę , nie zapeszając - leciiii :) Serdecznie pozdrawiam :)))
Starsza.pani
28 lipca 2013, 17:03Krysiu, ważyłaś się rano, czy po przyjeździe? Jak po przyjeździe, to rano na pewno było mniej. Pewnie w Kołobrzegu ciut chłodniej ze względu na morze, bryzę. Ja nie narzekam, w końcu jest lato !!!! Pozdrawiam i wypoczywaj po trudach podróży.