Jak widać ten wpis "poszedł" w całości i nic mi nie "zjadlo" Widać ze "poważne " i mało wesołe wiadomości"przechodzą "w całości. Jeszcze jedna uwaga , ten sąsiad który nas tak "urządził" to taka "zakala". Skłócony ze wszystkimi i ciagle kogoś podaje za bzdety do sądów. My go ignorujemy i nie zwracamy na niego uwagi. Ma jednak chyba szczęście , ze nas nie było, bo mąż by mu dał " odpowiedni wygawor"
. Tak sie nie robi, ze u siebie czyszcze , a przy okazji zalewem 6-7 domów, bo tyle "popłynęło" . Ale to dość tych mało przyjemnych wiadomości . Zycze Wam wszystkim pięknej pogody . Odezwę sie juz z domu jak wszystko posprzątać i troszke ochronę . Buziaki Krystyna
gilda1969
24 czerwca 2013, 12:19O kurcze.. współczuję takiego sąsiada..
paniania1956
23 czerwca 2013, 10:42Przykro mi ze masz takie zakonczenie wczasow... a tego czyszczacego sasiada to bym sama opierniczyla i to niezle!
marii1955
23 czerwca 2013, 08:58Buziaczki Krysiu - współczuję tego "pachnącego" sprzątania :)
mania131949
23 czerwca 2013, 07:57Ale się narobiło!!! Miałam kiedyś podobną przygodę, jeszcze jak mieszkałam w bloku. Też przepychali, dmuchnęli w rury, a wszystko wylądowało u mnie w mieszkaniu. Tej mazi było po kostki w łazience, przedpokoju i kuchni. Wykładzina z kuchni i przedpokoju poszła do wyrzucenia, a sprzątania miałam całą noc. Musiałam to ogarnąć, bo rano jechałam z dziećmi na wycieczkę i nie mogłam odwołać!!! Współczuję Ci tego sprzątania i szkoda, że wypoczynek musieliście przerwać.!!!! Bezpiecznej i spokojnej podróży życzę!