Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nowy tydzien, nowa walka. Nie poddaje sie!


Czesc dziewczyny!
Co u Was? Jak dietka? Trzymacie sie?
Powiem Wam, ze u mnie ciezko, wczoraj rano bardzo sie zalamalam i chyba z dwie godziny siedzialam i plakalam. Pomyslicie, ze to glupie i dziecinne, ale mi juz rece opadly. Te z Was, ktore sledza moj pamietnik od jakiegos czasu wiedza, ze bylam dwa tygodnie na wakacjach i waga mi sie nie ruszyla. Nie podwyzszyla sie, to fakt, ale tez nie spadla mimo duzego ruchu. Ale jedzenie bylo pyszne, wiec nie ma co sie dziwic. Natomiast od dwoch tygodni jestem juz w domu i waga tez nie spada, tzn. albo spada o pare set gram, albo roszni. Caly czas sie waha w granicach 60 i wcale nie spada ponizej. To okropne. Od 4 tygodni juz biegam regularnie, zaczynalam od 3 km w Tureckim upale, a tu juz biegam 6 km. Pierwszy raz w zyciu biegam tak regularnie i taki dystans. Jestem z siebie niesamowicie dumna. Ale, ale. Z jedzeniem nie jest tak latwo. Juz wczesniej pisalam, ze mam nietypowa sytuacje w domu i potrwa ona jeszcze przez kolejne dwa tygodnie. Musze jadac wieczorami cieply posilek mojej mamy. Niestety sa pne kaloryczne, a ja nie moge sie wymigac.. To jest niemozliwe. Nie chodzi tu o to, ze mama mi kaze i by sie obrazila, czy cos. Po prostu to ta nietypowa sytuacja. Zrozumcie. Dlatego, ze jadam te cieple kolacje, nie jadam obiadu, bo wtedy to juz calkowicie bym miala na wadze +2 kg. Ale wracajac do mojej wczorajszej zalamki, wyobrazcie sobie, ze w sobote moj ruch wygladal tak:
Rano sprzatanie: 380 kcal
Bieganie i rolki : 720 kcal
Program z Ewa: 350 kcal
Hula-hop : 50 kcal

Czyli razem 1400 kcal. 
Nie zjadlam tez tak zle, ale nie bylo najlepiej. Mimo to polozylam sie z waga taka jaka mialam rano, czyli spalilam to wszystko. A wczoraj rano obudozilam sie z wieksza waga, czyli prytylam te kilkaset gram. No po prostu bylam zalamana, bo polozylam sie i bylam z siebie taka dumna, z tego ile cwiczen wykonalam itd. Plakalam i plakalam, ale potem moj kochany tatus powiedzial, zebysmy z mama na zakupy jechaly, bo nie moga patrzec jaka jestem smutna i moze mi sie humor polepszy ;) to pojechalysmy i kupilam sobie jeansy o dziwo w rozmiarze 36 i sa dobre, ale mam motywacje by jeszcze lepiej w nich wygladac. Do tego dwie bluzeczki S i sukienka M, bo chcialm by nie byla tak opieta na piersiach ;) sukienka jest mietowa, kocham ten kolor! Humor oczywiscie mi sie poprawil i zjadlam z mama zdrowa salatke na obiad ;) wieczorkiem poszlam biegac i bylo w porzadku.
Natomiast dzis znowu waga mi plata figle i podskoczyla... Ale od dzis juz postanowilam, nie bede sie bawic wiecej i potem denerwowac. Od dzis pozadnie biore sie za siebie, slyszycie? Mam tu na mysli przede wszystkim jedzenie, bo ruchu to mi nie brakuje. 
1. ZERO slodyczy.
2.Bez dojadania czegokolwiek miedzy posilkami.
3. Lekkie te kolacje, albo mniej.
4. Duzo herbaty zielonej i wody.
5. Jesc zdrowo i kolorowo.
To narazie tyle, jak przyjdzie mi cos jeszcze do glowy to napisze ;)

Moj dzisiejszy dzien jak narazie zaczal sie swietnie. 
Rano zjadlam sobie ciemna grahamke z maselkiem, jednym plastrem szynki oraz pomidorkiem ;) wypilam juz dwie zielone herbaty.  Posprzatalam juz dom, niezle sie przy tym napocilam, ale kalorii nie sprawdzilam. Nie bede popadac w paranoje :) jezeli juz tego nie zrobilam ;) teraz biore sie za 40 minutowe cwiczenia z Ewka :) potem zjem sobie jakies owocki i pokrece hula-hopem troche :) wieczorkiem znowu 6 km moich kochanych i roleczki, a na kolacje dzis nie zjem maminego jedzenia, zrobie dzis sobie piersi kurczaka grillowane z pomidorkiem. Musi ze mnie zleciec opchanie i musze sobie troche zoladek skurczyc, bo ciagle chodze glodna i czego niby tam szukam ;) 

Jestem bardzo pozytywnie nastawiona do nowego tygodnia i nowego planu odchudzania! Dam rade, prawda kochane? Jasne, ze tak! Jak kazda z nas ;) 

Dzis wieczorkiem zdam Wam raporcik z minionego dnia i wstawie troszke moich motuwacji moze ;)

Zycze Wam milego dnia i duzo usmiechu! Pokazmy jezyk obzeraniu sie i wezmy sie za zdrowe jedzonko ;) dziekuje Wam, ze jestescie :) bo jestescie najlepsze :) 

xoxo
meangirl16
  • meangirl16

    meangirl16

    7 sierpnia 2012, 01:24

    Dziekuje ;) mysle, ze jutro juz waga sie ruszy, bo dzien mialam idealny pod wzgledem dietki i cwiczen :) no pod wzgledem cwizen, bardzo dobry, nie idealny ;)

  • motylek08

    motylek08

    6 sierpnia 2012, 18:57

    trzymam kciuki spełniaj cele ;*

  • Valdi4320

    Valdi4320

    6 sierpnia 2012, 14:17

    Miłego dnia :))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.