Miałam pracę..zajęcie..ruch..
Zaczęłam zdrowo się odżywiać, nawet nie zauważyłam, kiedy schudłam; tak fajnie- naturalnie. Zaczęłam ćwiczyć, delikatnie. Skalpel 2 Ewki, efekty były. Waga utrzymywała się do sierpnia. Później brak pracy... siedzenie w domu... podjadanie... i tak wpadłam, i tak tutaj jestem...
Aktualnie (przed chwilą zjadłam czekoladę i paczkę chipsów) próbuję wrócić do zdrowych nawyków, próbuje zacząć ćwiczyć ale brak mi mobilizacji. W dodatku ta praca... Jestem kłębkiem nerwów i nie umiem się uspokoić, nie mam stabilnego gruntu, wszystko leci na łeb i na szyję... Co robić?!
Jana82
5 października 2016, 13:54przede wszystkim głowa do góry i się nie poddawaj. Wyrzuć wszystkie przekąski i słodycze! Rusz tyłek, wyjdź na miasto i poszukaj pracy :) Raz się udało to i uda się drugi raz :) trzymaj się
mdmekld
5 października 2016, 15:21Tak bardzo brakuje mi takich słów! Dziękuje :) Bo tak na prawdę to nawet nie mam z kim o tym porozmawiać, albo jeśli już rozmawiam to słyszę, "inni mają gorsze problemy", "nie przesadzaj" itp. Dziękuje!!
ailujj
5 października 2016, 13:27Hmm moja rada jest taka zeby wrocic do cwiczen z Chodi :) kup sobie moze jakas nowa plyte , mate i fajny stroj moze zainwestuj w diete vitali , mi bardzo pomogla i nawet przy wielu obowiazkach dalam rade wszystko pogodzic , kwestia organizacji :)trzymam kciuki !
mdmekld
5 października 2016, 15:20Dziękuje za odpowiedź :) A jak dieta? Są efekty? Drogo wychodzi? A przygotowywanie posiłków zajmuje Ci dużo czasu? Przepraszam za taki nawał pytań... :)
ailujj
5 października 2016, 21:24Jasne ! bylam u wielu dietetyków , dopiero na vitalii schudlam :) jak na diete to tanio na 2 miesiace 99 zł , mozna sobie zamieniać posilki jak coś nie smakuje , ustawia sie czas posiłków , można posiłki robić na dwa dni np żeby były obiady takie same i wgl na jedzenie wydaje kolo 70 zl tygodniowo wiec bardzo mało! wiec naprawde polecam :D