Jakoś tak ostatnio nie mogę się skupić na niczym konkretnym oprócz kursu wizażu. Wszystko co związane ze studiami brzmi dla mnie tak: "środowisko... blabla... dysocjacja... blabla... akumulatory... blablabla". Im bliżej końca kursu wizażu tym bardziej kręci mnie makijaż! I to on zaprząta cała moją uwagę (no może 90% bo 10% stanowią ćwiczenia :D).
Już jutro pęknie 30 dni P90X! Powinno wcześniej, ale dopadła mnie choroba w między czasie, która przesunęła kilka dni. Najważniejsze że wróciłam i cisnę dalej. Gdyby nie Mój pewnie bym odpuściła dawno, ale on też ciśnie i już dzisiaj dobij do 30 dnia P90X+ !!!
Teraz myślę tylko jak tu jutro wstać z łóżka i dojechać na tą *^&%#$^ uczelnię...