Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 6 i 7
17 czerwca 2012
Wczorajszy dzień był totalną porażką pod względem jedzenia, dlatego nie pisałam... Ciężko się przyznać do jednodniowego upadku... Jednak dzisiaj przecież też jest dzień, trzeba iść na przód:).
Jak na razie wszamałam mały serek wiejski lekki, jabłko i trochę truskawek. Na obiadek pieczeń z kalafiorem i kapustką, na deser mus truskawkowy a na kolację pomidor z jogurtem.
No i muszę się pochwalić czymś;). Tatuś zrobił dzisiaj rano naleśniki, a ja żadnego nie zjadłam, chociaż je kocham i mogłabym jeść naleśniki na okrągło;). To ogromny sukces jak dla mnie:).
Powodzenia dziewczyny!:)
Carolenka
17 czerwca 2012, 14:40No to gratuluję silnej woli ! :) oby tak dalej :) A wpadką się nie przejmuj, ważne żeby przeć do przodu :)
maaaj
17 czerwca 2012, 13:30Nie oglądaj się za siebie tylko walcz dalej ;) Każdemu zdarzają się wpadki