Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 9
29 maja 2012
Hej wszystkim:) Niestety, wczorajszy i dzisiejszy dzień można uznać za najgorszy... Najpierw motywowałam siebie i Was a potem sama zawaliłam sprawę. Objadłam się na noc, a dokładnie w nocy i czuję się okropnie... A dzisiaj, zamiast trzymania diety rano też sobie pofolgowałam. Brzuch mam jak balon, a humor to już lepiej nie mówić... Tak strasznie tego żałuję, że nie mogę przestać o tym myśleć... Myślicie, że mimo wszystko uda mi zrzucić 1.5 kg do 7 czerwca? Tak strasznie mi na tym zależy... Doradźcie co mam zrobić po takim obżarstwie, żeby nie wpłynęło to silnie na moją wagę.
Proszę o porady.
Alexia.
29 maja 2012, 12:59kochana moja nic sie nie martw, to ze raz sobie cos podjadlas to nic zlego, waa od razu ci w gore nie pojdzie. ja od czasu do czasu tez pozwole sobie na cos wiecej wiec to normalne:) I mysle ze uda ci sie:)