Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jak zaangażowałam męża w odchudzanie... :)


miałam problem z moją drugą połówką, która w przekonaniu, że zrobi mi przyjemność proponowała np. małą paczuszkę chipsów, szklaneczkę piwa albo kawałeczek czekolady... i jak tu nie odmówić :/ no i wpadłam na pomysł (!)
 
Znalazłam bardzo wyuzdaną, trafiającą dokładnie w jego preferencje w zakresie bielizny erotycznej koszulkę i:

- Kupię sobie to jak osiągnę 60 kg
* A będziesz ją wkładać codziennie wieczorem?
- Tak, ale to dopiero przy 58 kg
* Od jutra będę racjonował Ci żywność.

No i po problemie :)
  • Lambaluna

    Lambaluna

    1 października 2011, 09:48

    Super pomysł :-) Chyba wezmę z Ciebie przykład :-))) Miłego dzionka i dużo zdrówka życzę.

  • arrancia

    arrancia

    1 października 2011, 09:31

    haha świetny pomysł!!!! :) Ja też muszę na moją drugie pół, raczące mnie piwem, znaleźć jakiś patent, obawiam się jednak, że koszulka nie zadziała :/

  • lenainen

    lenainen

    1 października 2011, 09:16

    haha.. na facetów zawsze znajdzie się sposób! ;) pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.