Tak, tak tydzień cały tydzień podjadania a mówiłam że spoczywać na laurach nie chce.
Wszystko zaczeło sie od tego że jestem przed "tymi dniami" nie wiem raz na jakiś czas mam tak że jem w wiecej dni wiecej niż powinnam.
Potem musze znowu się uczyć nie podjadania zajmuje mi to na ogół z 2 dni fakt nie zdaża się czesto tylko wtedy kiedy miesiączka mi się spoźnia raz na 4 miesiace .:/
Ale mam dość tego podjadania nie dam sie zniszczyć tego o co tak długo pracowałam.
Wiem że przez całe swoje życie bede musiała uważam na to co jem i w jakiej ilosci pogodzilam sie z tym i polubilam ćwiczenia i regularne posiłki to teraz się tak mocno nie zniechecam.
Mam nawet plan na potrzymanie mojej motywacji nowe ciuchy do treningow bo stare sa juz za luzne i mata oraz step i bede trzymala kondycje.
Bo nawet chwilowe zawahania sa norma wazne zeby ten tydzien zwlaczyc i mysdlec o miesiacach pracy jaka sie wlozylo w nowa siebie.
Musialam to napisac bo to taka spowiedz dla mnie i motywacja do dzialania. :)
Nie poddam sie juz nigdy tak łatwo jak kiedyś.
aska1277
25 września 2016, 18:13Takie są Mamy ;)
aska1277
25 września 2016, 15:22Hmmm te dni są dla Nas zgubne...ale trzeba z nimi walczyć :) powodzenia
Matysiaa
25 września 2016, 15:35Nieraz jestem z siebie dumna i ciesze sie że sie nie dałam skusić a nieraz jest tak że przez kilka dni mam "głoda" . Staram się to minimalizować ale czasami jest trudno zwlaszcza kiedy rodzina niby jest za Toba i Cie wspiera a jednoczesnie kupuje cos slodkiego co moze skusic. Taka jest moja Mama to kobieta ktora ma zakodawane aby cała swoja rodzinke dogarmiac. choc ja kupuje swoje jedzenie ale trudno takiej osobie powiedziec zeby nie namawiala do jedzenia ciast, ciasteczek itd . Taka ma nature dogarmiajaca choc powiem ze i tak juz jej namowa nie ulegam tak jak kiedys jak zajadalam stres tym syfem.