Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzien 2
11 listopada 2010
Od rana bylo wszystko ok choc w natłoku zajec nie zdazylam zbyt duzo zjesc w ciagu dnia i wieczorem dopadl mnie potworny glod wraz z bolem brzucha. Wstyd mi, ze dalam sie tak juz w 2 dniu...zjadlam dwie kanapki i pare ciastek... podsumowujac caly bilans dnia nie bylo zle ale wiem, ze to zadne usprawiedliwienie dla wieczornego jedzenia i to takiego...:( Jednak wyciagnelam z tego wnioski i nie rezygnuje a zawsze najmniejsza potyczka powodowala, ze sie wycofywalam. Mam nadzieje, ze to mnie czegos nauczy i bede silniejsza...