Dziś po objedzie mój brat wyciągnął mnie na plac zabaw, a jako że przy placu jest siłownia taka otwarta to 30 min orbiterka było + z 4-6 km spaceru (licząc rano do szkoły i spowrotem i po południu z bratem na plac i spowrotem) czyli ruch był(WRESZCIE :D)
Menu:
Śniadanie:Owsianka(200ml kefiru+5łyżek płatków owsianych+łyżka otrąb+Jabłko+łyżeczka cynamonu+pare żurawinek dla wyglądu)
IIŚniadanie(3 cieńkie kromki zwykłego chleba(3 kanapki bo każda cyknięta na pół i złożona) dwie z twarożkiem i pomidorem +rzodkiewka a jedna z pomidorem samym+zioła)
Po powrocie ze szkoły nie było jeszcze jako takiego obiadu a więc zjadłem drugą roladkę(Tej której nie pochłonołem wczoraj z surową marchewką do chrupania)
Obiad(Miseczka zupy jarzynowej(zrobionej z warzyw hortexu(mieszkanka z ryżem chociaż go wiele nie ma)
Kolacja(z 70g śledzia matjiasa(zrobiłęm go tak że moczyłem w mleku z 7h wczoraj a potem 3 -4 łyżki jogurtu+2-3łyżeczki koncentratu+pół cebulki+przyprawy-Oczywiście to proporcje zrobiłem jakieś 250g tego śledzia)+kromeczka razowca+mniejsze pół pomidora+rzodkiewka) w między czasie przed zupą 2 kosteczki mojego ptasiego mleczka. Wam też wydaje się że dużo jakoś? czy okej?