Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejny dzien...


Hmm... ani nie trace motywacji, ani jakos glodna nie jestem... nie wiem, jednak samopoczucie mam jakies inne,ale to pewnie nerwy... no ale dziewczynki jest 2,5 kg mniej,w piatek sie zwaze ;) Pije duuuzo wody,kupilam tez soje w tabletkach,moze jakos to bedzie,oby... :(

Dzis oczywiscie silownia,juz daje rade 2h cwiczyc chociaz ciezko jest.. wiadomo,przy temperaturze 43 stopnie naprawde leje sie ze mnie.. moze wiecej schudne przez to? haha ;)

dzis standardowe sniadanko czyli woda z cytryna,losos i salata, na obiad 2 gotowane udeczka z kurczaka bez skory z gotowana marchewka i selerem,przed silownia banan i jajko surowe,bleee... masakra,slyszalam ze to pomaga na silce dlatego sie napilam,fuuujjj... pozniej zjadlam ciastko ala krakers z mlekiem sojowym bo tak mi sie chcialo slodkiego,a wlasnie niedawno kolacja: tunczyk z soczewica , 5 lisci cykorii z wedlina z indyka, mysle ze jest ok ;) wiadomo do tego woda i zielona herbata.. i tak zlecial dzien.. nie wiem czy nie za wolno spada ta waga,,ale dobre i to !

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.