Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Chyba jest ...yyy.. lepiej ?


:) Witajcie ! 

Chyba zaczyna sie cos dziac.. a moze to woda mi zeszla,sama nie wiem juz..  Dzis poszlam na silownie,w lustrach wydawalo mi sie ze zmalal mi brzuch,sama nie wiem,mialam nie isc,bo goraco,bo mam zakwasy,bo to,bo tamto.. a pozniej mowie : nie nie,nie dam sie goracu,przeciez nie chce juz byc tlusciochem! Wsiadlam na rower i pojechalam na 1,5 godzinki,nie zrobilam wszystkich cwiczen z karty wlasnie przez te zakwasy (pominelam brzuszki) cala reszte wykonalam,jutro od nowa,powiem Wam ze mialam wielka satysfakcje jak widzialam tyle potu na sobie !!!!w niedziele robie sobie odpoczynek .. od silowni oczywiscie,jade na basen ;) trzeba opalic troche schabu haha ;)


Dzisiejszy jadlospis:

rano : woda z cytryna,puszka tunczyka naturalnego,pol puszki kukurydzy i dwa jajka na twardo

obiad: piers z indyka z fasolka zielona na parze (wieksza polowa wiecej nie moglam)

przed silownia : jeden banan

po silowni skonczylam indyka z fasolka

jakas godzine temu 6 lisci salaty z 6 plasterkami szynki z indyka

przez caly dzien oczywiscie zielona herbata,woda niegazowana i kawa z mlekiem sojowym ;)

  • malinowa94

    malinowa94

    19 lipca 2015, 14:13

    jak już sama w lustrze widzisz zmianę to dobry znak, coś się ruszyło ;) podziwiam za te ćwiczenia bo mi zakwasy odbierają chęć do życia i zazwyczaj kończę na rowerze stacjonarnym bo na nic innego nie mam siły :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.