Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
hohoho (niestety) wielki (i to dosłownie) powrót
:P
27 grudnia 2012
Święta, święta i po świętach.... i po słodkim obrzarstwie na wadze pojawiły się wartości, których nigdy dotąd nie widziałem oO Od początku nie miałem zamiaru odmawiać sobie czegokolwiek w Święta.. taki był zamiar: jesć jeść i leniuchować ^^ a martwić się potem. A więc przyszedł ten dzień. Koniec z ciastami,, tłuszczami, napojami gazowanymi, leżeniem na kanapie. Do wakacji coraz mniej czasu (a w tym roku przychodzą 2 mieś wcześniej) a prezentowac jakoś się trzeba. Moim ostatecznym bodźcem, który daje mi motywacje jest wygld innych ludzi w moim wieku - którego bardzo zazdroszcze. Koloryfer i te sprawy.. moje marzenie i postanowienie na 2013r :D
Sanciaaa
28 grudnia 2012, 00:28Huhu, widzę, że nie tylko ja wracam na tę stronę po długiej przerwie z nowymi postanowieniami na 2013r. ! Powodzenia ;))
WantToChangeMyLife
27 grudnia 2012, 23:39hohoho no chyba raczej stety skoro wracasz z nowym planem na 2013r.;d Marzenia się spełniają!;)) Tylko od Ciebie zależy czy chcesz im pomóc, a chcesz prawda.?;) Powodzenia i trzymam kciuki za ''kaloryfer i te sprawy'' ;) Pozdrawiam!:))
justa1995
27 grudnia 2012, 23:36to tak jak ja ;p leniłam się i objadałam ;D Choć to nie był mój plan ;p