Stanęłam dzisiaj na wadze i doznałam ogólnego szkou 72,5 kg po świętach po ogólnym objadaniu się na maxa??? Wczoraj w sumie tylko kolację sobie odpuściłam, Fakt, że przed świętami kilka dni miałam tyle pracy, że kolacji nie jadłam chyba przez cztery wieczory. W niedzielę trochę puściłam cugle i pojadłam wszelkiego dobrodziejstwa ale z umiarem, wypiłam też kilka drinków. No i było bieganie i w sobotę i w niedzielę (o w niedzielę to mnie okropnie zlał deszcz na biegu miałam wcześniejszy śmigu-dyngus) w poniedziałek rodzinnie wybraliśmy się na rowery 2,5 godziny taka wycieczka a wieczorem znowu bieg no to chyba spaliłam wszystko co zjadłam. W każdym razie ciesze się, że waga wreszcie ruszyła w dół.
Wszystkim wam życzę takich niespodzianek po świętach!!! BUZIOLKI
Nussi
28 kwietnia 2011, 15:02kurcze, a ja sportowałam się przez całe święta i waga pofrunęła do góry ;( strach pomysleć co by było gdybym nie sportowała :D Zazdroszczę Ci ! :*
haanyz
27 kwietnia 2011, 08:47oj boli dalej, spalam wygieta, nos odduszony, ucho tez.. a jutro mam bieg. i co ja mam teraz biedna zrobic?
bebeluszek
26 kwietnia 2011, 17:23no nareszcie!!! :) ciesze sie bardzo!
kejtul
26 kwietnia 2011, 12:54prezent na święta:) tak trzymaj z "usportowianiem":)
yoaannaa
26 kwietnia 2011, 11:55No musiała kiedyś ta waga zacząć spadać :D tyle biegasz i się starasz - a taka niespodzianka zaraz po świętach to dopiero jest przyjemna :D
lesson
26 kwietnia 2011, 11:03super!! pewnie ruch mial na to wplyw... u mnie podobne miłe zaskoczenie:)
bezposredniaa
26 kwietnia 2011, 09:51Ostatnio popijam tylką ją ... wczoraj z braku lekow przezyszczajacych wzielam 3 lyzki olejku rycynowego ... ( czy jakos tak) aczkolwiek jest ochydny ... pije herbatke rumiankowa codziennie ... :)).
obuba
26 kwietnia 2011, 09:47Gratulacje! To się nazywa prawidłowe podejście do świąt;)
bezposredniaa
26 kwietnia 2011, 09:31Jej gratuluję !!!. Jestem z Cb dumna !!!. ;D. Mi doszło 2kg. Ale teraz się spinam. ;*.