Jak to mówi bebeluszek dopadły mnie wczoraj wieczorne kompulsy tak się nażarłam wszystkiego, że było mi niedobrze. Skąd się to bierze w człowieku, że nie chce ci się jeść a o niczym innym jak o jedzeniu nie można myśleć głupia głupia głupia???
śniadanie: pieczywo wasa, pieczeń midex, pomidor, ogórek, herbata zielona kawa z mlekiem II śniadanie jabłko jogurt naturalny sok pomidorowy w sumie 525 kcal
bebeluszek
8 lipca 2010, 12:07super link! dzieki mate! a ty lubisz kije? ja jakos nie wiem czy to cos dla mnie...ale może....bo pewnie to nie bieganie....sprawdziałam w necie chodziarstwo, ale piszą, ze jeszcze bardziej obciaża stawy niż bieganie, więc odpada. a to nordic walking to zdjae się najabrzdziej łagodne....a skoro rower na kolano niebardzo działa...więc moze obejrzę jak drogi to interes takie kije...czy przy kupnie kijów muszę o czyms pamiętać?
bebeluszek
8 lipca 2010, 11:32mate no nie wszystko na raz, bo sie pogubię. pływanie przed śniadaniem. po sniadaniu doktorat. reszta planu jeszcze sie zobaczy. ale zdaje się, że do obiadu moze jednak cos z doktoratu wycisnę (o ile uda mi sie wyłączyc vitalię), a po obiedzie mała wycieczka rowerowa z wiewiórem do praktikera.....i moze kupimy tam, oprócz potrzebnych części, paletki do badmintona i moze kijki do nordic walking....planuje tylko na jeden dzień....jak na razie....:) .a ty chodziłaś z kijkami? jest jakas specjalna technika? trzeba o czyms pamiętac? cmok cmok!
klimtka
8 lipca 2010, 10:11prawdę mówiąc to wcale się nie wstydzę wystąpić w kostiumie na plaży,bo mam w nosie to co powiedzą lub pomyślą sobie o mnie inni.To,że jestem gruba to nie powód ,abym wpadała w jakąś paranoję.Są większe ludzkie nieszczęścia.Po za tym nie ma ludzi idealnych. Fakt ,że na polskch plażach panuje dzikość ,bo jeden przed drugim się zasłania,a po kryjemu podgląda i obgaduje.Tylko nasze polskie społeczeństwo to takie dzikusy . Dalej w świecie jest normalnie ,oczywiście tam gdzie nie ma dużo Polaków:).Zdjątka będą przy okazji tak jak pisałam.Cierpliwości.Pozdrawiam
klimtka
8 lipca 2010, 08:03i zaspokoiłaś chęć na żarełko na jakiś czas.Teraz łatwiej będzie Ci dalej dietkować bez niepotrzebnych pokus:).Zdjęcia w stroju wstawię kiedyś przy okazji ;) na razie się wstydzę.Całuski
ewunia79
7 lipca 2010, 19:41ode mnie:-) ja się tak najadałam przez ostatnich kilka dni,ale koniec z tym:-) twój kopniaczek pomógł mi to może mój pomoże tobie:-)
Agaszek
7 lipca 2010, 15:37a ja wczoraj wciągnęłam miche kaszki mannej na mleku 3,2 ... w dodatku posłodzoną ... mniam, ale było pyszne ;-p