Wygląda na to że dziś ostatni dzień szkoły jutro rozdanie świadectw i wakacje. Dobrze że mieszkamy na wsi bo dzieci mają trochę więcej przestrzeni życiowej. Moja córka będzie miała koleżankę bo do śasiada przyjedzie wnuczka ze śląska to się będą bawić a syn to chyba przed komputerem pól wakacji spędzi dobrze że choć jedziemy na tewakacje całą rodziną
A teraz parę słów w temacie diety. No cóż niestety przestałam pisać mój jadłospis a to zaskutkowało paroma porażkami na tym polu no i nie wiadomo co jutro pokaże waga tym bardziej ze dzisiaj są imieniny Jana i kolega w pracy obchodził świętao torta nie mogłam odmówić 400 ckal
śniadanie i drugie śniadanie w standardzie 520 ckal to chyba na 2000 się dzisiaj zakończy. Wczoraj trasa biegowa zaliczona a i dzisiaj chyba też pujdę bo już mam wyżuty sumienia no cóż liczę na przychylność wagi
bebeluszek
25 czerwca 2010, 14:54nie bede mate na ciebie czekac!!! uciekam ile sil w nogach!!! a jak juz uda mi sie mozolnie osiagnac moj cel, to i tak zostane, nie boj zaby...stabilizacja to bedzie dopiero wyzwanie!
klimtka
24 czerwca 2010, 11:46jak rodzinne wakacje:).Ja przez całą swoją dietę nie zliczyłam jeszcze ani razu zjedzonych kcal,chociaż czasami tak mnie korci .Dzisiaj spróbuję tak dla orientacji zobaczyć ile ich dziennie pochłaniam.Ja jak nie pisałam akurat menu to byłam grzeczniutka.Głównie rybki wędzone i z pary Pozdrawiam