Wczoraj natrafiłam na książkę "Historia Wewnętrzna" Giulia Enders. Poleciałam do empiku i ją mam
Podtytuł wskazuje, że jest to książka o jelicie. Owszem, jelita pełnią tu główną rolę, lecz po spisie treści wnioskuję, że to książka o całym układnie pokarmowym. Jestem dopiero po pierwszym rozdziale, więc nic więcej nie mogę napisać na temat tej książki
Kupiłam ją ze względu na to, że zaczęłam się odchudzać, zdrowiej jeść, interesować się tym co jem. Od kilku lat mam problemy z żołądkiem? Jelitami? Nie wiem. U lekarza byłam, badania robiłam i nie wiem. Stres albo nieżyt żołądka i jelit. Lekarz nie wie i ja nie wiem. Książka zapowiada się super, jest napisana w prostym języku, więc taki medyczny laik jak ja wszystko zrozumie
Co do ćwiczeń. Wczoraj było super, rano zrobiłam Turbo Wyzwanie, a wieczorkiem pobiegałam. Dzisiaj bolą mnie nogi, więc zrobię chyba tylko jakiś pilates albo callanetics. Poza tym śnieg spadł i nie chce się wychodzić z domu
Jedzeniowo ok, rano jak zwykle owsianka, później robiłam sok: buraki, seler naciowy, jabłka, marchew i trochę jarmużu.
Kolacja potreningowa nie wiem czy jest ok, mam nadzieje, że tak. Taką miskę zrobiłam sobie na dwa razy
Tydzień temu oddałam trencz do krawcowej. Kupiłam w tamtym roku, mimo że był za mały. Teraz jest ok, tylko ma jeden mankament. Ma bufki, które mi nie pasują. Kurcze, do odbioru mam go dopiero za tydzień, nie miałam pojęcia, że to tak długo trwa. Z jednej strony dobrze, że spadł śnieg. Nie będę się denerwować, że tak długo krawcowa robi mi ten płaszcz
PS. Dzisiaj, mimo zakazu się zważyłam. Jest OK!
JumpyJelly
5 marca 2015, 13:12Książka wygląda bardzo zachęcająco. Czekam na jakieś opinie :)
Keepcalmandschudnij
4 marca 2015, 13:00Super Ci idzie :)
Massie24
4 marca 2015, 13:01Dzięki :)