Witajcie kochane!
Tak jak obiecałam pojawiam się częściej niż rzadziej;-)
Wczoraj znowu się wkurzyłam bo stanęłam na wadze. A nie pamiętam kiedy to ostatnio robiłam. Myślałam, że jak schudłam te 2 kilo to waga się będzie utrzymywać a tu wielkie zaskoczenie, bo znowu ważę 76 i to z tendencją zwyżkową;-(
Także znowu wielkie postanowienie poprawy i odchudzanie. Tak sobie myślę, że może rzeczywiście bym wprowadziła jakieś ćwiczenia to efekt byłby szybszy i zdrowszy. Bo samo ograniczenie posiłków u mnie nie za wiele daje. Może chociaż brzuszki bym robiła, to ten mój bandzior bym trochę wyrzeźbiła.
Za każdym razem jak wyciągam ze szafy ubrania w rozmiarze 38/40 i stwierdzam, że nawet nie dam rady ich założyć a co dopiero zapiąć bo grozi to zerwaniem szwów lub stratą przeze mnie przytomności, to dostaję fioła. Ogarnia mnie taka wściekłość, żal, rozpacz i beznadzieja, że ostatkiem sił wstrzymuję się od płaczu. Nie chcę, żeby moi w domu mnie taką widzieli. I tak mi mówią, ze ty tylko moja wina, że przytyłam.
A co tam u Was?
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
GMP1991
27 października 2012, 00:51ćwczenia dobry pomysł każde dobre nawet brzuszki :] i dasz radę waga spadnie walczymy walczymy powodzenia