Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Deszczowy poniedzialek
4 lipca 2011
Oj.. pogoda pod zdechłym Azorkiem.. pada i pada i jakos tak malo wakacyjnie sie robi..buzia sama ziewa..Wczoraj wrócilam od małego..zadowolony z wakcji na wsi,do domu nie jeczał..ja niestety w dni wolne od pracy nie mam jak cwiczyc..ale dietkowo trzymam sie dzielnie bez wpadek,zaczynam powoli byc dumna z siebie.. I chyba trzeba bedzie sie niedlugo na zakupy wybrac, bo spódnice zaczynaja z tylka spadac. tylko kurcze nie wiem co brac.bo za zadko do kibelka chodze, dziewczyny znacie cos skutecznego???Pozdrawiam deszczowo ale cieplutko