.. i mysle ze powinno byc dobrze. czyli waga troszke w doł...pilnuje sie bardzo z dietą zeby tak jeszcze wiecej ćwiczyc..Patrze za okno nie chce sie wierzyc ze jutro lipiec,szaro ponuro..ale nic to jutro jade do synka na wies,smutno mi bez niego.Pewnie znow bede musiała walczyc z pokusami/ bo rodzince trudno wytłumaczyc ze nie jem bo sie odchudzam.
PS. Kolezanki z pracy juz zauwazyły ze jakos dziwnie sie zmiejszam.. Takze super
jutro napisze ile mnie , juz mniej.. rewolucji nie oczekuje,ale zeby tak chociaz pełny kilogram