Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
no
2 czerwca 2009
no i jedziemy dalej....w sumie bardzo przyzwoity dzien, dietkowo i cwiczeniowo, przejechalam dzisiaj 42km czyli spalilam 1000kcal, czy generalnie niezle, jutro pewnie wykonam swoje postanowienie, ze tygodniowo 100km, ale w pozostale dni oczywiscie tez bede cwiczyc nie ma co, zastanawiam sie nad a6w, czy to jest skuteczne? bo juz nie wiem jak mam walczyc ze swoim brzuchem ;/....zjadlam w sumie niewiele, juz tak mnie nie ciagnie do slodyczy i dobrze :) gorzka czekolada wygrywa ta walke, moze ktos mi powiedziec jak to jest, ze w sumie nie ma u mnie prawie zadnych komentarzy?pozrawiam odwiedzajacych
ewelina243
2 czerwca 2009, 23:17zeby miec u siebie musisz tez sama rozdwac