fajna dzisiaj niedziela byla, mimo ze Bella sie budzila bo miala nosek zatkany, ale potem sie lepiej czula, sle ja kiepsko spalam i T wstal z nia i dal jej sniadanie a ja moglam sobie pospac do 9:30, moje kochanie <3 to mi bylo potrzebne. potem jak ja wstalam on poszedl sie polozyc z Bella i spali 2 h :) ja w mjiedzyczasie pocwiczylam ostatni dzien shred level 2, jutro zaczynam nastepny, super :) roznice czuje to wam powiem, mjeszcze se na przyklad w sookdniach ktore kupilam przed ciaza i sie w nich jie miescilam, a teraz bardzo ladnie leza :D rozmiar 36, nigdy wczesniej nie mialam takiego rozmiaru :) wagowo pewnie nic nie bylo, cm tez moim zdaniem sie nie zmieniaja,ale wchodze w mniejsze ciuchy i podoba mj sie co widze w lustrze a to najwazniejsze, nie? :)
dzisaj poszlismy naobiad na miescie i sobie pozwolilam na pol pizzy, moj trzeci z planowanych gorszych posilkow :) i nie mam ochoty na wiecej, teraz czeka zdrowy tydzien, we wtorek albo srode jade do sztokholmy na pare dni, bella ma wazenie i mierzenie, no i odwiedziny u chrzestnych i dziadkow z obu stron przy okzaji :)
dieta:
1. 2 tosty pelnoziarniste z bialym serem i pomidorem, kawa
2. musli z jogurtem nat.
3. pol pizzy, kawalek muffina czekoladowego, kawa
4. herbata, ew lekki smoothie
trening':
30 mi shred
90 min spacer
silva27
20 października 2013, 22:19Super, gratuluję coraz luźniejszego rozmiaru 36. Ja już mam rozmiar 34 na spokojnie, a 36 wisi :-) Góra niestety już nawet 32 :-((( Mam 79 cm w biuście :-( W tym zakresie akurat nie ma czego zazdrościć :-/ Zazdroszczę Tobie za to luzu i dystansu do zdrowego stylu życia, bez fanatyzmu i paniki. No i nieodmiennie zazdroszczę i podziwiam pomoc jaką masz ze strony swojego faceta. Skąd Ty wytrzasnęłaś taki ideał? ;-)
karolcia191993
20 października 2013, 20:3836, super ! gratuluje :))
88sweet88
20 października 2013, 19:34Nie robisz przerwy w treningu jednego dnia? Jak ostatnio?? No to super ze sie miescisz w 36-tke ;-) u mnie waga ruszyla po tyg zastoju;-)
ar1es1
20 października 2013, 17:50Ciałko się robi smukłe dzięki ćwiczeniom i to najważniejsze a nie cyferki na wadze:-) Miłego niedzielnego wieczoru :-*